Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodacy na diecie

Elżbieta PODOLSKA
Niemal każdy Polak przynajmniej raz w życiu postanowił zrzucić zbędne kilogramy. Zjawisko się nasila - szczególnie wśród pań - przed sezonem wakacyjnym.

Niemal każdy Polak przynajmniej raz w życiu postanowił zrzucić zbędne kilogramy. Zjawisko się nasila - szczególnie wśród pań - przed sezonem wakacyjnym. Co z tego, kiedy statystyki pokazują, że co trzeciego Polaka, który dobiega czterdziestki, można określić mianem puszystego, a co czwarta Polka ma nieco za dużo kilogramów? Gdzie więc efekty tych masowych zabiegów odchudzających?

Badania wykazały, że statystyczny rodak ma cztery kilogramy nadwagi. Tymczasem na spotkaniach towarzyskich jednym z podstawowych tematów jest odchudzanie i kto ile zrzucił kilogramów. Wydawałoby się, że Polacy to naród, który często stosuje diety i dba o sylwetkę. Nic bardziej błędnego. Tylko ok. 15 procent osób sięga po środki wspomagające odchudzanie, pyta lekarzy o diety, chodzi na zabiegi.

My nie tylko się nie odchudzamy - ponad połowa badanych przez OBOP nie potrafi wymienić jakiegokolwiek dietetycznego środka spożywczego.

Polakom brakuje konsekwencji - zaczynają stosować dietę, ale bardzo szybko z niej rezygnują. Nie lubią też wydawać pieniędzy na pomoc specjalistów. Okazuje się, że co trzeci pacjent Instytutu Żywności i Żywienia rezygnuje z kuracji odchudzającej już po pierwszej wizycie. Tylko 4 procentom rodaków udaje się schudnąć.

Nie ma się jednak co dziwić, skoro ponad połowę dnia spędzamy w pozycji siedzącej za biurkiem, w samochodzie, na fotelu przed telewizorem. Rzadko ćwiczymy, nie chodzimy na spacery, aktywny wypoczynek jest nam obcy. Równocześnie pochłaniamy nieprawdopodobne ilości tłuszczów i węglowodanów.

Lekarze ostrzegają, że obfitująca w kalorie polska kuchnia jest zabójcza dla zdrowia. Powinniśmy bardziej przestawić się na jedzenie potraw kuchni śródziemnomorskiej: ryby, owoce morza, warzywa.

- Prowadzę nieregularny tryb życia i nie zawsze mogę jadać racjonalnie, więc uznałam, że od czasu do czasu warto oczyścić organizm - twierdzi Anna Powierza, aktorka. - Dietę poleciła mi znajoma dietetyczka. Raz w miesiącu, przez jeden dzień, piję soki z buraka, selera, grejpfruta, kiwi, pomarańczy i gruszki. Do tego,żeby nie czuć głodu, wypijam mnóstwo wody mineralnej. To idealna dieta na lato, nie obciąża żołądka, dodatkowo poprawia cerę, bo dostarcza witamin i dobrze ją nawilża. Łatwiej też ją znieść - w czasie upałów bardziej potrzebujemy napojów niż jedzenia. Dieta oczyszczająca trwa 1 dzień. Można ją powtórzyć za tydzień. Idealnie odtruwa i orzeźwia, po niej czuję się lekko i młodo. Najlepiej przeprowadzić ją, kiedy nie jestem narażona na stresy, na przykład w weekend czy podczas urlopu. Nie należy tylko dopuszczać do silnego uczucia głodu. Trzeba pić dziennie co najmniej 2 litry płynów, to właśnie one oczyszczają organizm z toksyn.
Natomiast Ewa Bem, znana piosenkarka, która w osiem miesięcy schudła prawie 30 kg, twierdzi, że zbyt obfite i źle skomponowane posiłki są przede wszystkim powodem nadwagi. Wokalistka wyeliminowała ze swojego jadłospisu wędliny, mięso, pieczywo, słodycze, kawę i wszelkie używki (wino, koniak). Stale miała przy sobie chudy jogurt, wodę mineralną, obrane marchewki, które chrupała, gdy dopadł Ją głód. Następnie przerzuciła się na jabłka, a później na morele.

Symbole seksu

Tymczasem wielu mężczyzn woli kobiety, które jednak mają tu i ówdzie nieco ciałka. Do gustu przypadłaby im więc seksbomba lat 60. - Marilyn Monroe, która nosiła rozmiar 42.

- Chude bywa wredne - twierdzi Adam Hanuszkiewicz, reżyser, znawca kobiet. - We wszystkim trzeba mieć umiar. Także w odchudzaniu.

- Nie lubię chudych kobiet - twierdzi Grzegorz Bąkowski, rysownik. - Zdecydowanie wolę te, które są nieco zaokrąglone.

W Polsce symbolem seksu jest Renata Gabryjelska, modelka, aktorka, która twierdzi, że nie stosuje żadnej specjalnej diety. I nie tyje, bo ma znakomitą przemianę materii. Dodatkowo żyje w biegu i nie ma czasu na leniuchowanie. Stara się jeść normalne tradycyjne posiłki: śniadania, obiady, kolacje.

A panowie? - Odchudzanie się? Nie używam - opowiada Robert Makłowicz, krytyk kulinarny. - Jedzenie to jedna z największych przyjemności człowieka.

Zaakceptować siebie

Współczesne Polki, paradoksalnie te z niewielką nadwagą, odchudzają się jednak z uporem, odmawiając sobie kolejnych porcji, katują ciało ćwiczeniami po to, by za kilka tygodni wrócić do dawnej, a często większej wagi. Jak się odchudzać skutecznie? - Odchudzanie to wielkie wyzwanie fizyczne i psychiczne. To ogromny stres, czy się uda - twierdzi Kamila Ossowska, psychoterapeutka. - Przyczyną takiego stanu emocjonalnego jest powód odchudzania. Dietę rozpoczynamy najczęściej z powodu braku akceptacji własnej osoby i złudnej wiary, że tylko osiągając nową, ładniejszą sylwetkę zrealizujemy swoje cele i osiągniemy szczęście. Takie podejście do kuracji z góry skazuje je na niepowodzenie. Wydawało mi się, że, jak schudnę, zatrzymam przy sobie męża. Okazało się, że odszedł i tak, a ja się załamałam i znowu sięgnęłam po jedzenie. Los jest jednak przedziwny, bowiem spotkałam mężczyznę, któremu nie przeszkadzały moje okrągłości. I tak naprawdę zmobilizował mnie tym, chciałam, żeby mógł się mną pochwalić. Nikt mnie nie przymuszał, po prostu sama chciałam dla siebie. I się udało. Schudłam ponad 20 kilogramów. Jeszcze trochę i będą mogła pokazać się w kostiumie kąpielowym.

- Tak naprawdę poważnie odchudzam się w tej chwili już ósmy raz - opowiada Iwona z Poznania. - Nawet nie potrafię powiedzieć, ile razy zaczynałam i nic z tego nie wychodziło. Teraz jednak się uparłam. Chodzę na basen, ćwiczę aerobik, chodzę także do Studia Zdrowia. Tam mam masaże i specjalną dietę. Udało mi się zrzucić ok. 6 kilogramów przez dwa tygodnie.

Od nadwagi do otyłości

Z badań wynika, że w Polsce nadwaga (umiarkowana otyłość) występuje u 20-30 proc. populacji dorosłych i ok. 8,1 proc. dzieci. Natomiast otyłość znaczna u 12-15 proc. populacji dorosłych
i ok. 5 proc. populacji dzieci. 14 proc. naszych rodaków cierpi na otyłość, która jest niebezpieczna dla zdrowia: zawał, udary mózgu, czy choroby wątroby.

Tłuste odchudzanie

Brad Pitt i Rene Zellweger stosują dietę niskowęglowodanową nazywaną u nas dietą optymalną. Stworzył ją dr Jan Kwaśniewski, a przez wiele osób traktowana jest jako dieta odchudzająca. Polega ona na prawie całkowitym wyeliminowaniu z posiłków węglowodanów i odwróceniu tzw. piramidy żywieniowej. Doktor Kwaśniewski twierdzi, że spadek wagi niejako skutkiem ubocznym stworzonego przez niego sposoby odżywiania, a celem pozbycie i chorób oraz dolegliwości. Dietę dr Kwaśniewskiego stosuje Lech Wałęsa, próbował jej Krzysztof Krawczyk, który przyznał, że choć w odchudzaniu nie odniósł oczekiwanego sukcesu, ale znacznie poprawiło mu się samopoczucie po jej zastosowaniu.

Dorota Hędzelek
psycholog

_Pytanie, dlaczego się odchudzamy nie jest banalne, jeśli uzmysłowimy sobie, że tak naprawdę dopiero, gdy zostaniemy przywołani do porządku przez lekarza, pojawia się w naszym planie odchudzania aspekt zdrowia. Teorii wyjaśniających etiologię odchudzania jest wiele, np. odchudzamy się dla siebie, bo chcemy się czuć lepiej z samym sobą, odchudzamy się, bo chcemy podobać się innym, wyglądać ,,modelowo“, tak jak ,,powinno się wyglądać“. Jednak, poza osiągnięciem zdrowia, dobrej samooceny, tej ,,modelowej“ sylwetki, kluczowym elementem leżącym u podstawy odchudzania jest samokontrola. Tracąc wagę po naszej pierwszej diecie czujemy się zadowoleni z siebie, piękniejsi, lepsi od innych, od tych, którzy nie mogą się opanować i wpychają w siebie co popadnie. To uczucie panowania nad swoimi impulsami, samokontroli, sprawia, że jak już raz ,,zażyjemy“ sobie tę pierwszą dietę i osiągniemy stan błogiego upojenia swoim sukcesem dietetycznym, to chcemy czuć się tak zawsze. Ciągła kontrola nad tym, co jemy, sprawia, że myślimy o jedzeniu coraz częściej – planujemy posiłki, wymyślamy nisko-kaloryczne przepisy, ważymy się, wreszcie liczymy kalorie, szukamy nowych diet. Jeśli odbiegniemy od naszego rygorystycznego planu odżywiania czujemy się winni, zawiedzeni, źli na siebie. Psychologicznie, stajemy się coraz bardziej napięci, nerwowi, depresyjni, mamy trudności ze skupieniem uwagi. Sytuacje socjalne – wspólne posiłki, desery, drinki - stają się zagrożeniem dla naszej samokontroli, toteż odsuwamy się od towarzystwa, zamykamy w sobie. Odmawianie sobie jedzenia czy też ulubionych produktów jest ogromnie stresogenne. Badania wykazały, że osoby ,,dietujące“ częściej niż ich przeciwnicy, stają się tzw. emocjonalnymi zjadaczami, jedząc zazwyczaj dużą ilość na jedno posiedzenie, gdy czują się smutni lub niespokojni. Niestety, poczucie winy, jakie następuje po takim emocjonalnym posiłku z kolei przywołuje większy smutek, wzmożony stan napięcia.
Odchudzanie powoduje również zmianę nastawienia do naszego ciała, stajemy się bardziej krytyczni, a także często paradoksalnie wydaje nam się, że jesteśmy grubi, pomimo, że nasza łazienkowa waga wskazuje na spadek wagi. Pamiętajmy, że same diety, czy decyzja odchudzania nie są planem długoterminowym. By poprawnie zadbać o zdrowie i ciało, powinno się podejść do tego świadomie podejmując decyzje o przejściu na zdrowy styl życia._AD

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto