E-rejestracje, które zgodnie z nowelizacją Ustawy o świadczeniach zdrowotnych, obowiązkowo powstają w każdej placówce medycznej, mają ułatwić życie pacjentom.
Rejestracja przez internet jest prosta i szybka. Wystarczy wejść na stronę placówki medycznej i poprzez wypełnienie formularza lub wysłanie e-maila zarezerwować wizytę w poradni, nawet u konkretnego lekarza.
Do tej pory jedyną możliwością umówienia się na wizytę do lekarza było dodzwonienie się na rejestrację lub osobiste zgłoszenie się w okienku. Rejestratorki były bombardowane telefonami od pacjentów którzy chcieli zarezerwować, przełożyć lub odwołać wizytę. Ci z kolei narzekali, że na rejestrację nie sposób się dodzwonić. Teraz to może się odbywać on-line.
- Pacjent wypełnia formularz i wysyła go do szpitala, zaś rejestratorka w ciągu 24 godzin musi zaproponować termin wizyty - tłumaczy Krzysztof Czarnobilski, rzecznik Szpitala MSW. - Wymagamy od chorych akceptacji terminu drogą mailową, w innym przypadku nie zostają zapisani do specjalisty. W trakcie oczekiwania na wizytę prosimy też o zgłoszenie ewentualnych zmian, np. poinformowanie o niemożności stawienia się w umówionym terminie - dodaje.
I tu pojawia się problem. Pacjenci albo nie potwierdzają akceptacji terminu, albo zapisują się do innej placówki i zapominają powiadomić o tej zmianie. - Boimy się, że przez to kolejki do specjalistów jeszcze się wydłużą - przyznaje Wojciech Szafrański, dyrektor Szpitala im. L. Rydygiera w Krakowie.
E-rejestrację prowadzi też już m.in. krakowski Szpital im. J. Dietla. Dyrekcja tej placówki obserwuje jednak, że zainteresowanie tą usługą na razie jest znikome. - Wynika to przede wszystkim ze średniej wieku naszych pacjentów. Ludzie starsi przyzwyczajeni są do tradycyjnych form rejestracji i mają ograniczone zaufanie do tej elektronicznej - przyznaje Barbara Kamysz, wicedyrektorka Szpitala im J. Dietla.
Stefan Bednarz, wicedyrektor Szpitala Uniwersyteckiego, gdzie elektroniczna rejestracja też już działa, ma inne wątpliwości. - Preferuję bezpośredni kontakt chorego z lekarzem - mówi Bednarz. - Zdarza się, że już podczas rejestracji jest potrzeba szybkiego reagowania, hospitalizacji pacjenta. Będzie to niemożliwe, jeśli chory będzie się umawiał na wizytę on-line - dodaje.
Co na to pacjenci? Większość nie wie, że w ogóle jest taka możliwość. Pan Kamil, który w piątek od godz. 7 rano stał w kolejce do rejestracji Kliniki Urologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, chętnie by skorzystał z tej nowej opcji. - Szkoda, że w okienku nikt o tym nie poinformował - rozkłada ręce.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?