Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratunek dla Fakory

Wiesław Pierzchała
Fabryka należała pierwotnie do spółki Johna i Krebsa
Fabryka należała pierwotnie do spółki Johna i Krebsa fot. Krzysztof Szymczak
Dobra wiadomość dla miłośników dawnej Łodzi. Konserwatorzy zabytków zablokowali prace rozbiórkowe na terenie fabryki przy ul. Warneńczyka 18/20.

W ten sposób został uratowany zakład Johna, Krebsa i spółki z końca XIX wieku, który w czasach PRL był znany jako Fabryka Kotłów i Radiatorów Fakora.

- Wszczęliśmy postępowanie, które ma doprowadzić do wpisania fabryki do rejestru zabytków - wyjaśnia Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi. - Na razie nie wiemy, jakie obiekty zostaną wpisane do rejestru. Zbadamy wszystkie budynki, zastanowimy się i podejmiemy decyzję.

Pomoc dla fabryki ze strony konserwatorów przyszła w ostatnim momencie, bowiem właściciel fabryki - firma z Warszawy - kilka miesięcy temu otrzymał zgodę na rozebranie wszystkich obiektów (z wyjątkiem wieży ciśnień). Inwestor chciał rozpocząć wyburzenia, aby uzyskać miejsce pod budowę obiektów handlowych. Teraz będzie musiał poczekać na decyzję konserwatorów o wpisie do rejestru.

Największe szanse, żeby się w nim znaleźć mają dwa obiekty: wspomniana wieża ciśnień z około 1915 roku, która do tej pory widnieje tylko w ewidencji zabytków, a także modernistyczna hala fabryczna, którą zaprojektowano w 1913 roku, a wykonano tuż przed wybuchem I wojny światowej.

- Hala dlatego jest tak cenna, ponieważ przy jej budowie zastosowano ciekawą konstrukcję żelbetową, która dzisiaj jest unikatowa w skali miasta i regionu - podkreśla Piotr Ugorowicz. - Ponadto żelbetowa konstrukcja hali i wieży obudowana jest czerwoną cegłą.

Na terenie fabryki jest także druga duża hala, ale zbudowano ją po ostatniej wojnie i nie przedstawia większych wartości historycznych. Obecnie stara fabryka - zbudowana dla Towarzystwa John (był to syn znanego Józefa Johna, mającego zakłady metalowe przy ul. Piotrkowskiej, w których odlano słynny dzwon dla katedry, zwany łódzkim Zygmuntem), Krebs and Company - stoi pusta. Często przychodzą tam złomiarze, którzy ogołocili ją niemal ze wszystkich metalowych elementów.

Założona przez Johna i Krebsa firma wielkie sukcesy odnosiła w latach międzywojennych, gdy w 1929 roku zdobyła złoty medal za żeliwny kocioł grzewczy opalany węglem. W 1953 roku zmieniono nazwę na Fabryka Kotłów i Radiatorów Fakora, która z czasem swoje wyroby zaczęła eksportować na Zachód - m.in. do Niemiec, Szwecji i Finlandii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto