W tym scenariuszu nic nie powinno się już zmienić, bo radni PO i grupka skupiona wokół wiceprezydenta Krzysztofa Piąkowskiego jest niemal monolitem. We wtorek pokazały to obrady komisji edukacji rady miejskiej. Na 14 radnych 9 głosowało za pozytywnym zaopiniowaniem wniosków o likwidacjach (8 z PO i Czesław Telatycki, bliski Piątkowskiemu). Na obrady komisji przybyli związkowcy i dyrektorzy szkół - zabrakło rodziców uczniów i transparentów. Flagi ZNP i oświatowej Solidarności mają pojawić się w środę.
Urzędnicy wydziału edukacji UMŁ powoływali się na matematykę. Przekonywali, że w ośmiu zamykanych szkołach razem mogłoby się uczyć ponad trzy tysiące osób, ale chętnych do nauki tam nie ma, więc pieniądze lepiej inwestować w popularniejsze placówki. Ale, według związkowców, mały nabór do kasowanych szkół to wina urzędników, którzy już od kilku lat tworzyli atmosferę zagrożenia wokół likwidowanych placówek.
Największe kontrowersje towarzyszą zamykaniu Gimnazjum nr 4 przy ul. Tuwima. Szkoły tej bronią radni PiS, SLD oraz niezrzeszona w swój klub w radzie miejskiej dwójka przedstawicieli Ruchu Palikota. Głosowanie przeciw likwidacji Gimnazjum nr 4 dopuszcza też Wiesława Zewald z PO, chyba że w środę przekonają ją argumenty urzędników. Za utrzymaniem "czwórki" w swojej opinii opowiedział się Jan Kamiński, kurator oświaty, który wskazał, że prognozy demograficzne dla rejonu tej szkoły nie są kiepskie.
Ewa Wachowicz, wicedyrektor wydziału edukacji UMŁ mówi, że obecnie w Gimnazjum nr 4 uczy się jedynie 129 uczniów, choć miejsce jest dla 480. Dodała, że za utrzymaniem szkoły nie przemawiają wyniki egzaminów - jedne z najsłabszych w Łodzi.
Związkowcy odpowiadają, że w tym rejonie sukcesem nauczycieli jest w ogóle zachęcenie dzieci do przychodzenia do szkoły.
Według urzędników UMŁ, XXVIII Liceum Ogólnokształcące powinno zniknąć za sprawą niskiego wskaźnika zdawalności matury - ostatnio otrzymało ją tylko 58 proc. absolwentów z ulicy Mostowskiego. A XLI LO z ul. Pojezierskiej ma obecnie tylko cztery klasy, ale sprzątaczek - pięć.
Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 9 z ul. Żabiej nie będzie miał już ani swojego ogólniaka, ani gimnazjum. Do obu części "dziewiątki" chodzi dziś 162 uczniów, a magistrat przypomina, że miejsca wystarczyłoby na 560. O budynek pyta już edukacyjna fundacja "Kolorowy świat".
Przyszłość dwóch zespołów szkół ponadgimnazjalnych - ZSP nr 8 oraz 11 - tak naprawdę zdecydowała się już w 2011 roku, gdy szkoły te zostały przeniesione do siedzib innych placówek. Trzy klasy technikum z ZSP nr 8 (kiedyś ul. Irysowa) to sublokatorzy szkoły przy ul. Naruszewicza, dwie klasy technikum z ZSP nr 11 (dawniej ul. Księży Młyn) "siedzą kątem" przy ul. Astronautów. Niezagrożeni gospodarze mają mieszane uczucia, bo boją się, że ich szkoły też będą kojarzone z likwidacją.
Radni zlikwidują również ZSP nr 14 z ul. Siemiradzkiego (38 uczniów technikum) oraz Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 z ul. Spadkowej.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?