Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni likwidują szkoły w Łodzi

Maciej Kałach, Jolanta Sobczyńska
Jak będą głosować radni w sprawie likwidacji szkół w Łodzi
Jak będą głosować radni w sprawie likwidacji szkół w Łodzi infografika: Maciej Dudzik
W środę Rada Miejska w Łodzi zlikwiduje osiem szkół, do których uczęszcza 632 uczniów. Z końcem tego roku szkolnego 365 uczniów będzie przeniesionych do nowych szkół, z pozostałymi problemu nie ma, bo chodzą dziś do ostatnich klas. W szkołach przeznaczonych do likwidacji pracuje ich 160, z tego 88 na pełny etat. Trzy czwarte straci pracę. Zwolnieni będą też pracownicy niepedagogiczni.

W tym scenariuszu nic nie powinno się już zmienić, bo radni PO i grupka skupiona wokół wiceprezydenta Krzysztofa Piąkowskiego jest niemal monolitem. We wtorek pokazały to obrady komisji edukacji rady miejskiej. Na 14 radnych 9 głosowało za pozytywnym zaopiniowaniem wniosków o likwidacjach (8 z PO i Czesław Telatycki, bliski Piątkowskiemu). Na obrady komisji przybyli związkowcy i dyrektorzy szkół - zabrakło rodziców uczniów i transparentów. Flagi ZNP i oświatowej Solidarności mają pojawić się w środę.

Urzędnicy wydziału edukacji UMŁ powoływali się na matematykę. Przekonywali, że w ośmiu zamykanych szkołach razem mogłoby się uczyć ponad trzy tysiące osób, ale chętnych do nauki tam nie ma, więc pieniądze lepiej inwestować w popularniejsze placówki. Ale, według związkowców, mały nabór do kasowanych szkół to wina urzędników, którzy już od kilku lat tworzyli atmosferę zagrożenia wokół likwidowanych placówek.

Największe kontrowersje towarzyszą zamykaniu Gimnazjum nr 4 przy ul. Tuwima. Szkoły tej bronią radni PiS, SLD oraz niezrzeszona w swój klub w radzie miejskiej dwójka przedstawicieli Ruchu Palikota. Głosowanie przeciw likwidacji Gimnazjum nr 4 dopuszcza też Wiesława Zewald z PO, chyba że w środę przekonają ją argumenty urzędników. Za utrzymaniem "czwórki" w swojej opinii opowiedział się Jan Kamiński, kurator oświaty, który wskazał, że prognozy demograficzne dla rejonu tej szkoły nie są kiepskie.

Ewa Wachowicz, wicedyrektor wydziału edukacji UMŁ mówi, że obecnie w Gimnazjum nr 4 uczy się jedynie 129 uczniów, choć miejsce jest dla 480. Dodała, że za utrzymaniem szkoły nie przemawiają wyniki egzaminów - jedne z najsłabszych w Łodzi.

Związkowcy odpowiadają, że w tym rejonie sukcesem nauczycieli jest w ogóle zachęcenie dzieci do przychodzenia do szkoły.

Według urzędników UMŁ, XXVIII Liceum Ogólnokształcące powinno zniknąć za sprawą niskiego wskaźnika zdawalności matury - ostatnio otrzymało ją tylko 58 proc. absolwentów z ulicy Mostowskiego. A XLI LO z ul. Pojezierskiej ma obecnie tylko cztery klasy, ale sprzątaczek - pięć.

Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 9 z ul. Żabiej nie będzie miał już ani swojego ogólniaka, ani gimnazjum. Do obu części "dziewiątki" chodzi dziś 162 uczniów, a magistrat przypomina, że miejsca wystarczyłoby na 560. O budynek pyta już edukacyjna fundacja "Kolorowy świat".

Przyszłość dwóch zespołów szkół ponadgimnazjalnych - ZSP nr 8 oraz 11 - tak naprawdę zdecydowała się już w 2011 roku, gdy szkoły te zostały przeniesione do siedzib innych placówek. Trzy klasy technikum z ZSP nr 8 (kiedyś ul. Irysowa) to sublokatorzy szkoły przy ul. Naruszewicza, dwie klasy technikum z ZSP nr 11 (dawniej ul. Księży Młyn) "siedzą kątem" przy ul. Astronautów. Niezagrożeni gospodarze mają mieszane uczucia, bo boją się, że ich szkoły też będą kojarzone z likwidacją.

Radni zlikwidują również ZSP nr 14 z ul. Siemiradzkiego (38 uczniów technikum) oraz Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 z ul. Spadkowej.

Czytaj o likwidacji szkół w województwie łódzkim

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto