Puste miejsce po kamienicy przy Piotrkowskiej 58 - konserwator chce wywłaszczenia

Jeszcze w lutym 2010 roku łodzianie zaniepokojeni brakiem postępu, podczas happeningu wymownie żądali odpowiedzi, kiedy Polska Grupa Energetyczna uzupełni lukę po budynku.

Nie mniej zaniepokojony jest konserwator zabytków, który pod koniec roku wysłał do właściciela oficjalne pismo z prośbą o harmonogram prac. - Choć było to pismo formalne, do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie ma kontaktu z właścicielem - rozkłada ręce Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków.

Jednak, jak podkreśla, termin dokonania rekonstrukcji, zbliża się nieubłaganie. - Do końca roku mają czas. Teraz nie możemy jeszcze nic zrobić, ale po tym terminie zajmiemy się tą sprawą - zapowiada. Jak mówi, za niewywiązanie się z umowy, właścicielowi grozi kara w wysokości 200 tys. zł.

- Kara finansowa dla PGE nie będzie dotkliwa, będę również dążył do wywłaszczenia - mówi Wojciech Szygendowski.

Tak było przed wyburzeniem...	A takie były plany rekonstrukcji...

Choć budynek architektonicznie nie był atrakcyjny, bo jeszcze w latach 60. został pozbawiony ozdobnych detali, to jego położenie zadecydowało o wpisaniu go do Rejestru Zabytków Zespołu Urbanistycznego Ulicy Piotrkowskiej.

Pod koniec 2007 roku ŁZE Teren kupiło od miasta kamienicę przy Piotrkowskiej 58. Dwa lata później, w 2009 roku, otrzymawszy zgodę od wojewódzkiego konserwatora zabytków wyburzyło ją. Warunkiem było przekazanie na własność miasta lokali dla zamieszkałych w kamienicy lokatorów, a także - rekonstrukcja kamienicy do końca 2011 roku.

Czytaj więcej o

:

• Jest zgoda na przebudowę dworca Fabrycznego

• "Domek Ogrodnika" ma nowego gospodarza