Przed rokiem ta trójka została wyeliminowana w 1/16 finału (Widzew przegrał z Ruchem 0:1, ŁKS w Otwocku 2:3, a Bełchatów w Kielcach 1:3). Liczymy, że teraz będzie lepiej, choć widzewiaków czeka najtrudniejsze zadanie ze wszystkich zespołów gości, czyli mecz z Wisłą w Krakowie. Gdyby obowiązywały poprzednie przepisy pucharowe, to byłaby to para marzeń, bo spotkanie rozgrywane byłoby w Łodzi (Wi-dzew jest beniaminkiem, więc traktowany był jako zespół I ligi). Ale regulamin rozgrywek zmieniono, doprowadzając do absurdu, że w tym samym cyklu rozgrywek klub jest traktowany raz jako pierwszoligowiec, a innym razem jako zespół ekstraklasy. Dlatego Mindaugas Panka nie może grać we wtorek w Krakowie, bo ujrzał kartki w poprzednich spotkaniach z Zawiszą i Zagłębiem Lubin. Wisła grała jeden mecz i w krakowskim zespole za kartki nikt nie pauzuje.
We wtorek o godz. 20.30 na nowym stadionie Wisły przy ul. Reymonta spotkają się kluby, gdzie w gablotach stał już Puchar Polski. Widzewiacy zdobyli go w 1985 roku, a wiślacy w 1926, 1967, 2002 oraz 2003 roku. Będzie to czwarte spotkanie pucharowe tych słynnych klubów. W 1/16 finału rozgrywek 1995/1996 Widzew wygrał 3:1, a w półfinale edycji 2002/2003 łodzianie przegrali u siebie 1:2, a rewanż, który grali w mocno rezerwowym składzie zremisowali 1:1 i później Wisła zdobyła trofeum.
W sobotę Wisła pokonała w Krakowie Lechię aż 5:2. Dwóch strzelców goli (Radosław Sobolewski i Paweł Brożek) nie wystąpi we wtorkowym spotkaniu, bo doznali urazów. Kto ich zastąpi?
- Mamy kilka opcji. Wilk to zawodnik, który może grać na pozycji "Sobola", a w ataku mogę postawić na Żurawskiego, Riosa albo Małeckiego - powiedział trener Robert Maaskant. Zajęcia wznowili Łukasz Burliga i Serge Branco. Trenował Kamil Rado, który nie pojechał na mecz Młodej Wisły. Wcześniej analizowano liczne błędy z ostatniego meczu.
- Mimo że gramy w Krakowie z Wisłą, która wzrost formy potwierdziła wygraną 5:2 z Lechią, to nie zamierzamy odpuszczać. Postaramy się o niespodziankę i rewanż za pechową porażkę w lidze - zapowiada Andrzej Kretek, trener Widzewa. - Do gry nie jest gotowy żaden z rekonwalescentów. Za to wystąpią ci, którzy w lidze ostatnio dużo nie grali. Wszak dublerzy zdali egzamin w meczu z liderem.
- Jedziemy do Krakowa po awans. Po dobrym meczu z Jagiellonią, mamy duże apetyty. Co prawda Wisła wygrała z Lechią 5:2, ale z przebiegu meczu nie wyglądało to aż tak dobrze. Mogło się skończyć nawet 5:5 - mówi Rafał Grzelak.
- Wisła to dobra drużyna. Ale jedziemy bez kompleksów i udowodnimy, że też umiemy grać - mówi Bartosz Kaniecki, który nie wpuścił żadnego gola w meczach z Zawiszą oraz Zagłębiem i wystąpi w wyjściowym składzie.
Wierzymy, że prócz zmiany w bramce trener da szanse powrotu Piotrowi Kuklisowi, który ma szczególną motywację we wtorkowym meczu, bo trener odsunął go właśnie po spotkaniu z Wisłą. Nie będziemy zdziwieni, gdy właśnie ten piłkarz zastąpi kartkowicza Pankę i zagra razem z Łukaszem Broziem w środku drugiej linii. Pali się do gry też Tomasz Lisowski. Przypomnijmy, że całe dwa poprzednie mecze pucharowe prócz Kanieckiego rozegrali Piotr Grzelczak oraz Łukasz Grzeszczyk. Gole w PP: Grzelak, Grzeszczyk, Oziębała i Grischok (dwaj ostatni są kontuzjowani).
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?