Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystanki na żądanie w Łodzi już od 15 października. Na których liniach?

Marcin Bereszczyński
Paweł Łacheta/Zdjęcie ilustracyjne
Od poniedziałku 15 października wprowadzone zostaną przystanki na żądanie na liniach 68A, 68B, 94, G1 i G2. Na razie to pilotaż. Jeśli się sprawdzi, to przystanki na żądanie pojawią się także na innych liniach autobusowych.

Na początku będzie 21 przystanków na żądanie. Znajdą się przy ulicach Chocianowickiej, Łaskowicach, Maratońskiej i Sanitariuszek. Zarząd Dróg i Transportu wyznaczył te przystanki na podstawie pomiaru liczby pasażerów. Nowe rozwiązanie wprowadzono tam, gdzie najrzadziej dochodziło do wymiany pasażerów. Przystanki na żądanie spowodują, że autobusy nie będą zatrzymywać się za każdym razem, co powinno skrócić czas przejazdu, nawet o kilka minut.

Jeśli podróżny chce wsiąść do autobusu na przystanku na żądanie, to musi stanąć w miejscu widocznym dla kierowcy. Wtedy autobus zatrzyma się. Jeśli podróżny stanie daleko od przystanku, to kierowca może nie potraktować go jako potencjalnego pasażera, albo go nie dostrzec i pojechać dalej bez zatrzymania na przystanku.

Aby wysiąść z autobusu na przystanku na żądanie trzeba będzie nacisnąć przycisk w autobusie. Jeśli podróżny nie zasygnalizuje, że chce wysiąść, autobus nie zatrzyma się. Trzeba wcisnąć przycisk przed dojechaniem na przystanek. Naciśnięcie w ostatniej chwili spowoduje, że kierowca autobusu pojedzie dalej. Podróżny nie wysiądzie, bo kierowcy nie wolno zatrzymywać się pomiędzy przystankami.

Informacja o przystankach na żądaniem będzie w kilku wersjach. Na wiatach przystankowych lub na słupkach przy przystanku będą zawieszone informacje, że jest to przystanek na żądanie. Na rozkładach jazdy przy nazwie przystanku pojawią się litery „NŻ”. O przystankach na żądanie będą informować komunikaty głosowe w autobusach. Na przystankach mają być również wywieszone informacje, co zrobić, aby wsiąść lub wysiąść na przystankach na żądanie.

ZDiT chce stopniowo wprowadzać przystanki na żądanie na kolejnych liniach prowadzących przez obrzeża Łodzi, gdzie jest najmniejsza wymiana pasażerów.

- Wyznacznikiem dla przystanków na żądanie jest procentowa ilość zatrzymań, które nie zakończyły się wymianą pasażerów - powiedział Maciej Sobieraj, zastępca dyrektora ZDiT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto