Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Promocja 21 absolwentów Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi

Matylda Witkowska
W WCKM można było obejrzeć uzbrojenie żołnierzy
W WCKM można było obejrzeć uzbrojenie żołnierzy Jakub Pokora
21 absolwentów Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi otrzymało w sobotę promocję na stopień podporucznika. Z tej okazji centrum zorganizowało pokaz udzielania pierwszej pomocy.

Awansowało 15 absolwentów uczelni medycznych z całego kraju, w tym aż ośmiu z Wydziału Wojskowo-Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi oraz sześciu lekarzy farmaceutów i fizyko-biochemików, którzy ukończyli 3-miesięczne studium oficerskie w Wyższej Szkole Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Część szkolenia odbywali w WCKM przy ul. 6 Sierpnia. Wszyscy otrzymali pierwszy stopień oficerski i związali swoją karierę zawodową z wojskiem.

- Od zawsze chciałem być lekarzem wojskowym. W mundurze człowiek czuje się jakoś inaczej - mówi promowany w sobotę podporucznik Artur Szewczyk z Łodzi, który nie wyklucza udziału w misjach zagranicznych.

Promocji dokonał szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Mieczysław Cieniuch, uderzając lekarzy w lewe ramię szablą.

Wśród promowanych był lekarz z Marynarki Wojennej. Po promocji przysługuje mu prawo noszenia do munduru kordzika.

Wojskowa uroczystość była też okazją do zaprezentowania dorobku WCKM oraz pokazów ratownictwa. Na boisku odegrano scenkę ratowania poszkodowanego dowódcy, pod którego samochodem wybuchł ładunek. Dowódca został uratowany i odwieziony do szpitala transporterem Rosomak.

Goście mogli też spróbować sił w udzielaniu pierwszej pomocy. Do nauki służyły podłączone do komputera fantomy.

- Nie ma się co bać udzielania pierwszej pomocy. Jeśli ktoś nie oddycha, to nic gorszego już nie może mu się przytrafić - informowała gości Anna Wieteska-Wikińska, ratownik medyczny.

Ratowniczka pokazywała też, jak nacisnąć poszkodowanemu na nos, robiąc mu tzw. świński nosek i włożyć do dziurki nosa lub do gardła rurkę ułatwiającą oddychanie.

- Nie było to łatwe zadanie. Trochę się zmęczyłem - przyznał po "zreanimowaniu" fantomu Marcin Benka, który przyjechał na promocję brata.

Goście mogli też obejrzeć uzbrojenie i ekwipunek żołnierzy z kawalerii powietrznej i opatrzyć sztuczne rany twarzy lub kończyn.

Czytaj także: Człowiek-Motyl i "Prawdziwe Serce Łodzi"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto