W poniedziałek „Dziennik Łódzki” informował o tym, że MPK Łódź nie zgłaszało ani policji, ani prokuraturze sytuacji, w których złapani zostali prowadzący po alkoholu tramwaje czy autobusy.
- Nasze procedury nie przewidują takiej sytuacji - mówił Sebastian Grochala, rzecznik MPK Łódź.
Po naszej publikacji sprawą zajęła się prokuratura. - Śródmiejska prokuratura po doniesieniach medialnych wdrożyła czynności sprawdzające - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
CZYTAJ: Pijani pracownicy MPK Łódź. Dlaczego spółka nie donosi policji o kierowcach na gazie?
Jeśli doniesienia DŁ potwierdzą się, motorniczemu Robertowi K. może zostać przedstawiony zarzut prowadzenia pojazdu po spożyciu alkoholu, za co może grozić nawet do dwóch lat więzienia.
- Pozostaje też kwestia sprawowania nadzoru przez pracowników przewoźnika, w których kompetencjach jest zapewnienie bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych - mówi prokurator Kopania.
Mowa tutaj o dyspozytorze i pracowniku nadzoru ruchu, których również dotyczył opublikowany materiał. Prokuratura nie wyklucza też, w przypadku potwierdzenia się stawianych tez, że sprawdzi dlaczego o tych przypadkach służby nie były w ogóle informowane.
ZOBACZ |Tragiczny wypadek na Piotrkowskiej w Łodzi. Pijany motorniczy zabił trzy osoby
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?