Znajomi na facebooku - mamy ich setki, niektórzy tysiące. I choć wiemy, czy są w związku, jakiej muzyki słuchają i gdzie spotykają się ze znajomymi, tak naprawdę ich nie znamy. - Dodajemy do znajomych osoby, z którymi raz wypiliśmy wódkę, kiedyś zostali nam przedstawieni, a prawdopodobieństwo ponownego spotkania oscyluje w okolicach zera. Nawet jeśli ich spotkamy, to w najlepszym przypadku się przywitamy, raczej nie zapytamy co słychać - napisała Martyna w poście, który przeczytało ponad 13 tys. osób.
Wyzwanie rozpoczęte
Powyższa refleksja zainspirowała 23-letnią warszawiankę do nietypowego projektu. Postanowiła spotkać się w "realu" ze wszystkimi 758 znajomymi. - Najpierw myślałam, że zrobię to po prostu aby mieć poczucie spełnionego obowiązku. Bo przecież nie tęsknie za 758 osobami, z którymi dziele się moim życiem - mówi.
Martyna podeszła do swojego pomysłu z dużą ostrożnością. - Oczywiście liczę się z tym, że ktoś mi odmówi. Może nie chce poświęcać mi czasu, wyjechał za granicę, albo po prostu mnie nie lubi - dodaje. Okazało się jednak, że znajomi, a nawet zupełnie obcy ludzie, z własnej inicjatywy zaczęli pisać do autorki pomysłu z prośbą o spotkanie.
W pierwszym tygodniu akcji Martyna spotkała się z trzema osobami. Są wśród nich koleżanka z gimnazjum oraz dwóch chłopaków poznanych w liceum. - Z każdą z tych osób znajomość po pewnym czasie się urwała, ale zachowałam wobec nich pozytywne wspomnienia. Trochę obawiałam się spotkania z nimi, ale na szczęście, mimo upływu lat, znaleźliśmy wspólne tematy i rozmowa nie koncentrowała się jedynie wokół mojego projektu - dodaje.
Wychodząc poza strefę komfortu
Martyna na początek daje sobie rok na spotkanie się z 350 osobami. - Na początku będę wybierać bezpieczne postaci jak dawna przyjaciółka, z którą się po prostu za rzadko widuje. Chciałabym też wyjść poza strefę mojego komfortu i spotkać się z kimś z kim kiedyś się bardzo pokłóciłam, może z kimś o kim mówiłam, że go nie lubię - mówi.
Chociaż Martyna mieszka i pracuje w Warszawie, to w realizacji swojego projektu nie zamierza ograniczać się do stolicy. - Bardzo chciałabym zobaczyć się z moją najlepszą przyjaciółką. Martą mieszka obecnie w Łodzi, przez co kontaktujemy się jedynie za pomocą facebooka. Mam też znajomych w Krakowie i Wrocławiu - dodaje.
Postępy w realizacji projektu "Bliżej" można śledzić na facebooku.
Co sądzicie o projekcie Martyny? Ile czasu zajęłoby Wam spotkanie się z wszystkimi znajomymi z facebooka?
Czytaj też:
Nieudany prank w Łodzi. Pobili youtubera w parku
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?