Według Zdanowskiej, ŁZUK zasługuje na miano absurdu. Zatrudnia sześćset osób, prawie sto to administracja. Rocznie w ramach powierzenia usług przez miasto ŁZUK dostawał 43 mln zł - Głównie na prace porządkowe. Miasto powinno więc lśnić, skoro wydawaliśmy aż tyle - mówiła Hanna Zdanowska.
Pracownicy oraz związki zawodowe zakładu podkreślają jednak, że zakres działalności spółki to nie tylko utrzymanie czystości, ale również gospodarka odpadami komunalnymi, budowa i remonty infrastruktury miejskiej, utrzymanie nieczynnych wysypisk oraz utrzymanie terenów zielonych.
- Raczej do kuriozum można zaliczyć stwierdzenie, że ŁZUK dostaje pieniądze. Na każdą złotówkę musimy zapracować. Wszystkie prace wykonane w 2010 r. na rzecz delegatur UMŁ zamknęły się w kwocie prawie 42 mln zł - poinformował Jan Rajszczuk, przewodniczący związku zawodowego pracowników Łódzkiego Zakładu Usług Komunlanych. - Owe mityczne 40 mln na sprzątanie jest całokształtem działalności ŁZUK. Warto jeszcze dodać, że na te kwoty składają się zarówno koszty materiałowe, jak i pensje.
Prezydent Zdanowska nie skomentowała w poniedziałek pisma związkowców. W jej imieniu Halszka Wasilewska, rzeczniczka prasowa, napisała, że pani prezydent uważa, że łodzianie widzą, jak źle sprzątane jest miasto. W powszechnej opinii Łódź jest miastem brudnym i zaniedbanym, stąd takie słowa na konferencji prasowej.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?