Pracownicy Enkev przed UMŁ bronili firmy

Łódź przejęła część działki Enkev z maszynami, aby wybudować tam ulicę Nowotargową. Wywłaszczony teren przecina działkę Enkev na pół. Z tego powodu firma zamknęła jedną z trzech linii produkcyjnych.

W 2012 firma Enkev odwoływał się do wojewody, blokując rozpoczęcie robót
ZDiT zapowiedział, że odetnie media od terenu Enkev od strony ul. Wodnej, gdzie znajdują się magazyny. Odcięcie prądu wstrzyma sprzedaż, co może doprowadzić firmę do plajty.

Związkowców z Enkev Polska poparły związki zawodowe MPK, ZNP, OPZZ i górnicy. Grupa 150 osób z transparentami i gwizdkami zjawiła się przed UMŁ. Protestujący skandowali m.in.: "Urzędu nie obchodzi los dwustu rodzin".

Prezes Enkev Czesław Grochulski powiedział, że na ludzkiej krzywdzie niczego dobrego nie da się zbudować i liczy na to, że w UMŁ znajdzie się chociaż jedna osoba, która spojrzy na konflikt miasta i firmy w obiektywny sposób.

Nowe Centrum Łodzi. UMŁ i Enkev bez porozumienia
Wiceprezydent Cieślak przyznał, że protest związkowców go zaskoczył i nie znalazł czasu dla protestujących. Dziennikarzom powiedział, że współczuje pracownikom Enkev, ale sytuacja była znana od 8 lat. Przesunięcie oddania do użytku dworca Fabrycznego i ulic wokół niego jest spowodowane m.in. faktem, że Enkev oprotestowywał wszystkie decyzje w tej sprawie i nie chciał wcześniej przenieść produkcji. Maszyny Enkev są trwale związane z gruntem. Jeśli uda się je oddzielić, to zostaną wydane firmie. Media zależne od miasta nie będą odcięte od firmy.

Miasto zajęło nieruchomości firmy Enkev [ZDJĘCIA]
Po tym wystąpieniu prezes Grochulski wszedł w ostrą polemikę z wiceprezydentem Cieślakiem. Nie udało się dojść do kompromisu. Wiceprezydent Łodzi podkreślił, że miasto jest zdeterminowane.

Na Fabrycznym nie kopią, bo odwołał się... sąsiad

Producent materacy może opóźnić budowę Fabrycznego