Mężczyzna skręcający skodą z ul. Różyckiego w ul. Wólczańską nie zauważył jadącej od strony centrum toyoty i spowodował kolizję. Do zdarzenia doszło o godz. 15.50.
- Nie miał włączonych kierunkowskazów - mówi kierowca toyoty. - Porysował mi lewy bok auta. Gdyby podpisał oświadczenie i się nie awanturował, to policji bym nie wzywał. Niestety, tak krzyczał, że innego wyjścia nie miałem.
W tym samym czasie 68-letni kierowca opla astry doprowadził do stłuczki na ul. Narutowicza (w pobliżu skrzyżowania z ul. Matejki), w której wzięły udział trzy auta. Wjechał tył stojącego na światłach volvo, a ono uderzyło w tył nissana almery.
- Czekając na zmianę świateł, zobaczyłem w lusterku zbliżający się z dużą prędkością samochód, zaciągnąłem więc szybko hamulec ręczny i zaraz poczułem mocne uderzenie w tył - opowiada kierowca volvo.
Kierujący oplem tłumaczył policjantom, że uderzył w volvo, ponieważ próbował ominąć auto, które zajechało mu drogę podczas wyjazdu z podporządkowanej ul. Matejki. Stróże prawa nie dali jednak temu wiary i ukarali go mandatem.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?