Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podwyżki dla kierowców i zwolnienia w MPK Łódź

Marcin Bereszczyński
Grzegorz Gałasiński
Związkowcy w MPK Łódź wywalczyli podwyżki średnio o 260 zł. Oznacza to, że nie będzie strajku miejskim przedsiębiorstwie. Obecnie średnia pensja kierowcy wynosi 4,4 tys. zł.

Pracownicy MPK Łódź dostaną podwyżki, ale kosztem cięć etatów. W poniedziałek związki zawodowe działające w MPK Łódź podpisały porozumienie z zarządem tej spółki. Zakończył się spór zbiorowy z pracodawcą i znikło widmo strajku, który planowali związkowcy w przypadku braku podwyżek. Jeszcze tydzień temu było zagrożenie, że autobusy i tramwaje nie wyjadą na ulice Łodzi.

Zgodnie z podpisanym porozumieniem, kierowcy zarobią o złotówkę więcej za godzinę pracy, liczone od 1 września i kolejną złotówkę więcej od 1 stycznia. Pozostali pracownicy dostaną podwyżkę średnio o 260 zł. Wzrosną też premie z 9 do 11 proc. Postulaty związków zawodowych mówiły o podwyżce dla kierowców o 2 zł za godzinę od 1 maja i wzroście wynagrodzenia pozostałych pracowników o 336 zł.

- Udało się wypracować kompromis. Negocjacje trwały wiele miesięcy, aż do ostatniego, ciężkiego dnia - powiedział wczoraj Zbigniew Papierski, prezes MPK Łódź.

Związkowcy przyznają, że rozmowy były bardzo trudne, ale porozumienie udało się osiągnąć, bo każda ze stron poszła na ustępstwa.

- Pierwszy raz w mojej karierze zawodowej brałem udział w tak długich negocjacjach - potwierdza Marek Błaszczyk, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Łodzi. - Czy jesteśmy zadowoleni? Tak, bo udało się dogadać. Były twarde rozmowy - potwierdza Zdzisław Woźniak, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Zaplecza Technicznego MPK Łódź.

Pieniądze na podwyżki trzeba skądś wziąć. Zarząd MPK postanowił, że oszczędności znajdzie realizując program restrukturyzacji. Ma to polegać na redukcji 160 etatów. W MPK pracuje 3,2 tys. osób. W tym 1,8 tys. kierowców i motorniczych, którym nie grozi zwolnienie z pracy w ramach restrukturyzacji. Likwidacja etatów ma dotyczyć pozostałych działów, gdzie pracuje 1,4 tys. osób.

- Chcemy zakończyć proces optymalizacji do czerwca przyszłego roku - zapowiada Zbigniew Papierski. - To nie oznacza, że będą masowe zwolnienia z pracy. Wiele osób odejdzie na emeryturę i nie zatrudnimy nikogo na ich miejsce. Pozostałych będziemy zachęcać do przekwalifikowania się na kierowców, których potrzebujemy.

Najwięcej etatów ma być zlikwidowanych w zakładzie torów i sieci. Pracuje tam dwieście osób. Ubędzie 65 etatów. O kolejnych 30 miejsc pracy skurczy się obsługa taboru autobusowego. W zakładzie techniki ubędzie 25 etatów. Ma być mniej pracowników biurowych o 10 etatów. Z pozostałych działów ubędzie 30 miejsc pracy.

- Jeśli będą wręczane wypowiedzenia, to pojedyncze, które i tak by nastąpiły, bo dotyczą osób, nie spełniających oczekiwań - twierdzi Zbigniew Papierski. - Osobom na likwidowanych etatach damy szansę zrobienia kursów, żeby zostali kierowcami. Mamy w tej grupie duże niedobory. Jeśli chodzi o motorniczych, to wszystko będzie zależało od zadań przewozowych, jakie zleci miasto.

W 2018 roku Łódź będzie rozkopana. Zacznie się drążenie tunelu średnicowego, a budowa podziemnej stacji u zbiegu Kościuszki i Zielonej spowoduje, że nie będą tam jeździły tramwaje. Konieczna będzie autobusowa komunikacja zastępcza, która spowoduje jeszcze większe zapotrzebowanie na kierowców. Do tego dojdą kolejne inwestycje drogowe, które również doprowadzą do zawieszenia kursowania części linii tramwajowych.

- Najbliższe lata to zmniejszenie liczby kilometrów pokonywanych przez tramwaje na rzecz zwiększenia kursów taborem autobusowym. Musimy być do tego przygotowani - mówi Zbigniew Papierski.

Związki zawodowe działające w MPK wywalczyły podwyżki dla pracowników, ale nie udało się im przekonać władz Łodzi, aby poprawić nową siatkę połączeń. Zdaniem związkowców jest to bubel, bo urzędnicy ustalili siatkę zza biurka, nie konsultując jej z kierowcami i motorniczymi. W trakcie negocjacji płacowych często rozmowa schodziła na temat zmian w komunikacji miejskiej.

- Rozmawialiśmy z władzami Łodzi oraz Zarządem Dróg i Transportu o zmianie siatki połączeń. Mamy do niej dużo zastrzeżeń. Przekazujemy również sugestie pasażerów, co należy poprawić - mówi Marek Błaszczyk.

Przypomnijmy, że nowa siatka połączeń, która obowiązuje od 2 kwietnia, będzie analizowana w październiku. Mają być przeprowadzone szczegółowe badania potoku pasażerów i satysfakcji podróżnych z nowych linii komunikacji miejskiej. Na tej podstawie będą wprowadzane kolejne zmiany.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto