Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga Kobiet: Organika – Muszyna 1:3

Marta Roszkowska
Marta Roszkowska
Chociaż Organika uległa w swoim pierwszym meczu w PlusLidze Kobiet Muszyniance 1:3, to z pewnością nie można powiedzieć, że poddała to spotkanie bez walki.

Tradycyjnie, na początku rozgrywek PlusLigi Kobiet beniaminek podejmował aktualnego mistrza Polski. Chyba nikt nie spodziewał się łatwego meczu i niewiele osób wierzyło w zwycięstwo łódzkich siatkarek. Mimo tego, iż podopiecznym trenera Popika zwycięstwo w tym spotkaniu faktycznie nie było pisane, to jednak Muszyna musiała powalczyć z gospodyniami przynajmniej w dwóch pierwszych setach.

Chociaż mecz rozpoczął się od trzypunktowego prowadzenia mistrzyń Polski, to łodzianki ambitnie odrabiały straty i doprowadziły do wyrównania 6:6. W dalszej części pierwszej partii zawodniczki Muszynianki co rusz wychodziły na dwu-, trzypunktowe prowadzenie, jednak siatkarki Organiki skutecznie doganiały swoje rywalki.

W końcówce pierwszego seta, przy czteropunktowej przewadze Muszynianek (20:16) trener Popik poprosił o czas. Po przerwie Karolina Kosek zmieniła na boisku Małgorzatę Niemczyk. Gospodynie odrobiły 3 punkty z rzędu i traciły do przeciwniczek już tylko jedno „oczko”. Tym razem o przerwę poprosił trener Serwiński. Od tego momentu zaczęła się wojna nerwów i walka punkt za punkt.

Przy stanie 24:23 dla drużyny gości Organika broni pierwszą piłkę setową. Zaczyna się gra na przewagi, którą po błędzie Joanny Mirek w ataku wygrywają łodzianki i zwyciężają pierwszego seta 28:26.

Pierwsze trzy punkty drugiej części meczu zanotowała Organika. Jednak podopieczne trenera Serwińskiego szybko odrobiły straty i wyszły na prowadzenie. Łodzianki ponownie przez większość partii goniły swoje rywalki, często doprowadzały do wyrównania, po czym traciły 2, 3 punkty. Po skutecznym ataku Witczak, na druga przerwę techniczną Muszynianki schodziły w dwupunktową przewagą.

Decydująca faza tego seta łudząco przypominała tę z poprzedniej partii. Po prowadzeniu Muszyny 20:16, trener Popik poprosił o czas. Odrabianie strat, walka punkt za punkt i tak do stanu 24:21 dla podopiecznych trenera Serwińskiego. Dwie piłki setowe obronione i było 24:23, jednak skuteczny atak Witczak zakończył drugą część meczu wynikiem 25:23.

Trzeci set rozpoczął się od kilkupunktowego prowadzenia drużyny gości. Przy stanie 5:0 Jóźwicka weszła na boisko za Zaroślińską, a Nowakowska zmieniła Plutę. Łodzianki zaczęły powoli odrabiać straty, ale Muszynianki nie dawały za wygraną. Tak, jak przy pierwszej przerwie technicznej Organika traciła do rywalek 5 punktów, tak na drugą siatkarki z Muszyny schodziły już z jedenastopunktowym prowadzeniem.

Trener Popik zaczął wykorzystywać zmiany, na parkiecie pojawiły się niemalże wszystkie zawodniczki rezerwowe, ale łódzki zespół nie potrafił się już odbudować. Zawodniczki Muszynianki, jak na mistrzynie przystało, nie pozwoliły sobie na roztrwonienie wysokiej przewagi. Przy stanie 23:11 przerwa na życzenie trenera Popika, po której łodzianki zdołały zdobyć już tylko dwa „oczka” i uległy w trzecim secie 13:25.

Początek czwartej części spotkania był niemalże kalką trzeciej, tylko tym razem do pierwszej przerwy technicznej Organika nie zdołała wywalczyć ani jednego punktu. Wszystko to za sprawą niesamowitego serwisu w wykonaniu Agnieszki Bednarek – Kaszy, która tym samym udowodniła, że nie bez przyczyny jest najlepszą zagrywającą Europy.

Pierwszy upragniony punkt tuż po przerwie zdobyła Małgorzata Niemczyk. W kolejnych akcjach Organika nawiązywała walkę, ale to nie wystarczyło na dogonienie rywalek. Mogłoby się wydawać, że łódzkiej drużynie nic nie wychodzi, ale to po prostu siatkarki Muszyny grały rewelacyjnie. A przy takiej formie mistrzyń Polski, trudno odrobić tak wysoką stratę punktową. I tak przy stanie 24:12 piłkę meczową dla Muszyny wykorzystała Marta Solipiwko i ostatni set zakończył się wynikiem 25:12.

Organika Budowlani Łódź vs. Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna – 1:3 (28:26, 23:25, 13:25, 12:25).

MVP meczu: Aleksandra Jagieło


Pomeczowe komentarze:

Aleksandra Jagieło, kapitan Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna - Cieszymy się bardzo, że wygrałyśmy to spotkanie. W pierwszym secie zespół z Łodzi napsuł nam naprawdę dużo krwi i myślę, że tym potwierdził, że może sprawić dużo niespodzianek w tym sezonie. Dopiero w trzecim secie jak zaczęłyśmy grać zagrywką to sprawiłyśmy drużynie przeciwnej sporo kłopotów w przyjęciu i wtedy ich gra się trochę posypała.

Małgorzata Niemczyk, kapitan Organiki Budowlanych Łódź - Przede wszystkim gratulacje dla zespołu z Muszyny. Mam nadzieję że to co nam się porozsypywało od trzeciego seta uda nam się poukładać. Bardzo żałuję, że w drugim secie zabrakło tych dwóch piłek, aby zdobyć jeden punkt przed własną publicznością. Myślę, że dwa pierwsze sety pokazały do czego powinnyśmy dążyć jako zespół.

Bogdan Serwiński, trener Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna - Ja mogę tylko powtórzyć to co powiedziała Ola i dodać to, że tak jak w tamtym roku we Wrocławiu na inauguracji przegraliśmy pierwszego seta na przewagi i to było dobrą wróżbą, to tak niech się ten sezon również ułoży.

Wiesław Popik, trener Organiki Budowlanych Łódź - Cieszę się że te dwa pierwsze sety nie wyglądały jak dwa ostatnie, o których musimy jak najszybciej zapomnieć i wyciągnąć wnioski. Uczymy się dopiero tej wielkiej siatkówki. Cieszę się że dziewczyny nie przegrały tego meczu w szatni, tylko wyszły na boisko i walczyły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto