Plac Wolności Otwarty na Kulturę i... zdrowie

Plac Wolności po raz kolejny w tym roku otwiera się na kulturę. Tradycyjnie, łodzianie będą mogli zwiedzać wszystkie muzea znajdujące się na placu w promocyjnej cenie 10 zł za wspólny bilet normalny i 5 zł za bilet ulgowy. Ponadto, jak przy okazji każdej edycji tej imprezy bilet wstępu uprawnia także do skorzystania ze zniżek przygotowanych przez restauratorów z placu Wolności i organizatorów.

Uczestnicy imprezy będą mogli m.in. kupić łódzkie ciastko Eklezja w restauracji Wiedeńska za 5 zł, kawa gratis; skorzystać ze zniżek - na drinki w Cafe Wolność, uzyskać 15 proc. rabatu na całe menu w restauracji Ribs&Rings, a także 10 proc. rabatu przez miesiąc na zakup bielizny wraz z darmowym brafittingiem w sklepo-kawiarni Szyfoniera.

Jesienna edycja imprezy Plac Wolności Otwarty na Kulturę poświęcona będzie zdrowiu. A zatem, oprócz zwiedzania muzeów, będzie można wziąć udział w Dniu Aptekarza, a także w Krwiobusie oddać krew - wtedy bilet wstępu jest za darmo. Bezpłatne zwiedzanie zagwarantowane mają także imiennicy patronów farmacji, czyli Kosma i Damian.

Impreza rozpocznie się od spaceru - chętni będą mogli zwiedzić dwie zabytkowe apteki i dowiedzieć się jak kiedyś dbano o zdrowie w naszym mieście.

O godz. 12 wyruszy spacer z Pauliną Machałowską "Jak dbano o zdrowie w dawnej Łodzi" (zbiórka pod pomnikiem Kościuszki), a o godz. 14 odbędzie się wykład w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym mgr inż. Haliny Młodeckiej "Jak się dowiedzieć co jadano przed wiekami?".
Natomiast o godz. 15 Jakub Kossowski opowie o patronach farmacji - świętym Kosmie i Damianie w Muzeum Farmacji.

Impreza Plac Wolności Otwarty na Kulturę odbywać się będzie w godz. 12-18. Sprzedaż biletów będzie prowadzona w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym.

Czytaj więcej o kulturze w Łodzi:

• W ten weekend Se-Ma-For Film Festival 2011 będzie kipiał erotyzmem i mroził krew w żyłach

• Zapraszamy na wystawę zdjęć z Foto Deja w pałacykach Politechniki Łódzkiej

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Ahh... te łódzkie kelnerki...	Manufaktura z innej strony	Piknik lotniczy na Lublinku