Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów dał lekcję Widzewowi!

Redakcja
Widzew przegrał z GKS Bełchatów
Widzew przegrał z GKS Bełchatów Fot. Adrian Mielczarski/GKS Bełchatów
To już jest koniec, nie ma już nic! Tak najkrócej podsumować można postawę widzewiaków nie tylko niedzielnym meczu w Bełchatowie, który przegrali z PGE GKS z kretesem 1:3 (1:1), ale cały sezon. Za to podopieczni trenera Artura Derbina są o włos od I ligi!

Goście nie mogli w tym meczu liczyć na swoich fanów, bo ci dostali zakaz wyjazdowy za „popisy” w spotkaniu z Radomiakiem na swoim boisku. Za to piłkarze obu drużyny byli strasznie naładowani energią, tą pozytywną, ale i negatywną też. Już około 10 m minuty zaiskrzyło na murawie i sędzia musiał uspokajać „towarzystwo”. Kilka minut później Ukrainiec Wiktor Putin, który po przyjściu do Bełchatowa z Wisły Sandomierz jeszcze nie strzelił gola, miał szansę na premierowe trafienie. Dario Kristo uprzedził go jednak przed oddaniem strzału z około 12 metrów. Trzy minuty później głośne „jeeeest” wstrząsnęło trybunami i słychać było daleko poza stadionem. Z rzutu wolnego w pole karne Widzewa zacentrował Bartosz Biel. W zamieszaniu największym sprytem wykazał się Paweł Czajkowski i strzałem głową z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Widzewiacy odpowiedzieli kapitalnym strzałem Adama Radwańskiego. Bramkarz GKS Paweł Lenarcik efektowną paradą przerzucił piłkę nad poprzeczką. W 29 minucie skapitulował jednak. Rafał Wolsztyński zwodem oszukał Mikołaja Grzelaka i dośrodkowała w pole karne, gdzie był Daniel Mąka. Widzewiak efektownym szczupakiem strzelił gola. Za to tuż przed przerwą Adam Radwański spudłował z około 15 metrów. Pierwsze minuty drugiej połowy nerwowe. Gra zaczęła się zaostrzać. Z czasem jednak do głosu zaczęli dochodzić bełchatowianie. I wreszcie nadeszła 68 minuta. Bartłomiej Bartosiak wpadł w pole karne, zgubił obrońców i obok wybiegającego bramkarza Widzewa skierował piłkę do siatki. Szaleństwo na widowni, tak jakby GKS awansował już nie do I ligi, ale ekstraklasy. Ale to jeszcze nie był koniec meczu. Tyle tylko, że z widzewiaków zupełnie wyszło powietrze. Oni nie byli w stanie zagrozić bramce miejscowych. A ci, dostali skrzydeł i tuż przed końcem spotkania Bartłomiej Bartosiak znowu wpakował piłkę do widzewskiej bramki.I tak oto skończyły się marzenia łodzian o I lidze. Teraz pora na rewolucję kadrową w klubie.

PGE GKS Bełchatów
3 (1)

WIDZEW Łódź
1 ( 1)

Bramki:
1:0 - Paweł Czajkowski (15, głową)
1:1 - Daniel Mąka (29, głową)
2:1 - Bartłomiej Bartosiak (68)
3:1 - Bartłomiej Bartosiak (83)
GKS: Paweł Lenarcik - Marcin Grolik I, Damian Michalski, Mikołaj Grzelak, Mateusz Szymorek - Paweł Czajkowski, Artur Golański, Wiktor Putin (90+1, Patryk Rachwał), Patryk Mularczyk - Bartosz Biel I (79, Hubert Tylec), Przemysław Zdybowicz (66, Bartłomiej Bartosiak). Trener: Artur Derbin. Kierownik drużyny: Radosław Drogosz.
Widzew: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski I (76, Maciej Kazimierowicz I), Sebastian Zieleniecki, Daniel Tanżyna I, Marcel Pięczek - Mateusz Michalski, Dario Kristo I (56, Michael Ameyaw), Adam Radwański (87, Konrad Gutowski) - Daniel Mąka, Rafał Wolsztyński. Trener: Jacek Paszulewicz. Kierownik drużyny: Marcin Pipczyński., Na ławce rezerwowych żólta kartką ukarany został Maciej Humerski

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto