Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Golański negocjuje z szefami Korony Kielce

Paweł Hochstim
Jeśli Paweł Golański odejdzie z Korony, może trafić do ŁKS
Jeśli Paweł Golański odejdzie z Korony, może trafić do ŁKS Krzysztof Szymczak
W tym tygodniu rozstrzygnie się, czy Paweł Golański rozwiąże kontrakt z Koroną Kielce. Ani piłkarz nie chce grać w Kielcach, ani szefowie Korony nie chcą, by u nich pracował. Ale rzecz rozbija się o pieniądze.

Gdy Golański wrócił do Polski po trzech latach spędzonych w rumuńskiej Steaule Bukareszt, podpisał trzyletni kontrakt z Koroną, w której grał przed wyjazdem do Rumunii. Nieoficjalnie wiadomo, że piłkarz zapewnił sobie zarobki na poziomie 60 tysięcy złotych miesięcznie. Szybko okazało się, że Korona ma problemy finansowe i nie jest w stanie utrzymywać drogich piłkarzy.

Rozpoczęto więc rozmowy na temat rozwiązania umów z niektórymi graczami. Część z nich się na to zgodziła, inni, jak np. Andrzej Niedzielan, zmienili pracodawcę. Golański nie porozumiał się z szefami klubu i wyglądało na to, że jesień spędzi w drużynie z Młodej Ekstraklasy. Ale zgłosił się ŁKS, który wziął na siebie obowiązek płacenia połowy pensji zawodnika i Golański został wypożyczony do końca rundy jesiennej do klubu, którego jest wychowankiem.

Zimą Golański powinien wrócić do Korony, bo wiąże go jeszcze półtoraroczny kontrakt. Ale w Kielcach już zapowiedzieli, że nie ma szans na grę w pierwszym składzie i ogłosili, że piłkarz ma wrócić do zespołu z Młodej Ekstraklasy.

Jak dowiedział się Dziennik Łódzki, w tym tygodniu Golański wybiera się do Kielc, by rozmawiać o rozwiązaniu kontraktu. Gdyby Golański wypełnił umowę, dostałby jeszcze 18 pensji. Jeśli obie strony ustalą warunki rozstania, wychowanek ŁKS będzie wolnym graczem. Czy wtedy wróci do ŁKS? Jest to możliwe, bo nie ma na razie żadnych propozycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto