Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac Gierałty. Czego te mury nie widziały...

Jolanta Sobczyńska
Ci, którzy skierują swoje kroki do parku Wiosny Ludów w Kutnie, będą mogli nie tylko pospacerować dającymi ochłodę alejkami. Przy jednej ze "ścian" parku stoi dworek z frontem w pastelowych kolorach - to pałac Gierałty, dziś siedziba Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Karola Kurpińskiego. Przychodził tu na przyjęcia prezydent Francji Charles de Gaulle, a ponoć spał sam Napoleon Bonaparte.

Dziś pałac Gierałty gości w swoich murach uzdolnioną artystycznie młodzież, która uczy się tu śpiewu i gry na instrumentach. Uczniowie tej placówki zapewniają, że nauka w starym dworku Mniewskich, byłych właścicieli Kutna, jest prawdziwą przyjemnością. Zabytkowa budowla chroni spragnionych ciszy i spokoju muzyków przed gwarem miasta. W takich komfortowych warunkach o wiele łatwiej można się skupić na nauce oraz poszukiwaniu własnych muzycznych dróg. W ubiegłym roku szkoła obchodziła 60-lecie istnienia, ale jej mury pamiętają czasy rozbiorów Polski.

W latach 70. XVIII w. stary, wtedy jeszcze drewniany pałacyk, przejął Stanisław Kostka Gadowski z Łęczycy. I między 1781 a 1785 rokiem wybudował na jego miejscu murowany pałac. Budynek zmieniał swoich właścicieli poprzez rodzinne koligacje i małżeństwa. W początkach XIX wieku przejęła go rodzina Rzędkowskich, a pod koniec XIX wieku - Mniewskich. Ci sprzedali dobra Zawadzkim z Warszawy.

- Ach, ci Zawadzcy - opowiada Marek Wójkowski, wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej. - W latach 20. XX wieku rezydował w Kutnie Adam Zawadzki, bardzo przystojny, postawny mężczyzna. Nigdy się nie ożenił, ale kobiety lubił bardzo. Nie gardził też takimi "z ludu". Gdy któraś zaszła z nim w ciążę, szukał jej kandydata na męża i zapisywał kawałek ziemi. Nie lubił za to przekupek, które od rana ustawiały się ze straganami na placu przy kościele św. Wawrzyńca. Wracając z nocnych eskapad roztrącał bryczką stragany z jajkami, kurami i warzywami. Za nim szedł jego lokaj i... płacił odszkodowania kobietom.

W latach 30. pałac Gierałty przejęło państwo, a w czasie drugiej wojny światowej - Niemcy. Do pierwotnego budynku dobudowali, widoczne do dziś, boczne części gmachu. Powstało tu bowiem sanatorium dla oficerów ze wschodniego frontu. W 1945 roku pałac strawił pożar. Obecny wygląd tego miejsca to efekt powojennego remontu. Wtedy powstała tu szkoła muzyczna.

- Atmosferę tego miejsca tworzyli ludzie - dodaje Marek Wójkowski. - W 1920 roku gościł tu Charles de Gaulle, który prowadził inspekcję w szeregach "błękitnej armii" gen. Józefa Hallera - polskiego wojska, które powstało we Francji. Przyjmowała go starsza pani Zawadzka. Wśród ówczesnych budziła spore emocje, ponieważ np. paliła fajkę. W 1812 roku mógł tu nocować Napoleon, gdy wracał spod Moskwy, z wojny z Rosją.

• Pałac Gierałty położony był w jednej linii z Pałacem Saskim w centrum Kutna. Prowadziła do niego ulica Pałacowa. W II poł. XIX wieku drogę przecięła wybudowana przez Rosjan kolej i dworzec. Budowla jest częścią Parku Miejskiego im. Wiosny Ludów, najstarszego i jednocześnie największego parku w Kutnie. Był on niegdyś ogrodem dworskim przy pałacu Gierałty i powstał jednocześnie z tą rezydencją. Na wschodnim krańcu parku stoi kaplica poświęcona Mniewskim, w której mieści się Muzeum Bitwy nad Bzurą. W 1945 roku park został w dużej części wycięty.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto