Jak wyjaśnia Artur Flejterski, prezes Tomaszowskiego Centrum Zdrowia, 36-latek przywieziony został do szpitala z urazem głowy.
- Przyjęty został dokładnie 10 marca, a więc trzy dni wcześniej przed tragicznym zdarzeniem - mówi prezes Artur Flejterski. - Mężczyzna miał uraz głowy, ale nie przyczyniły się do tego osoby trzecie, a przypadłość na jaką 36-latek chorował.
Pacjent został umieszczony w okratowanej sali. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ok. godz. 3 w nocy, 13 marca, niepostrzeżenie wydostał się jednak na korytarz, otworzył okno i wyskoczył.
- Wciąż wyjaśniamy okoliczności tej tragedii - dodaje prezes Flejterski. - Badamy czy przypadkiem nie doszło do niedopełnienia obowiązków służbowych przez personel szpitala. Mamy specjalną komisję, która tego typu zdarzeniami się zajmuje. Już jedno spotkanie ta komisja odbyła. Wkrótce będą następne.
Prezes dementuje także informacje o tym, że pacjent w chwili wypadku był pijany i agresywny.
Również tomaszowska policja pod nadzorem prokuratury bada okoliczności tragicznego zdarzenia.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?