Witold Skrzydlewski, główny sponsor łódzkiej drużyny mówi, że pojedynek Orzeł musi wygrać za trzy punkty, aby awansować do pierwszej czwórki drużyn, które walczyć będą następnie o awans do ekstraklasy. Skrzydlewski zdaje sobie doskonale sprawę z tego, przed jak trudnym wyzwaniem staje żużlowa młodzież Orła, ale własny tor i doping kibiców są jej sprzymierzeńcem. Ponadto każdy zawodnik Orła powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, aby zmyć plamę, jaką Orzeł dał ostatnio w przegranym spotkaniu z Lubelskim Węglem.
W sporcie, jak w codziennym życiu, życzenia często się nie spełniają...
Skrzydlewski podkreśla, że zawodnicy Orła muszą przystąpić do niedzielnej konfrontacji z głęboką wiarą w odniesienie zwycięstwa. W najgorszym wypadku za dwa punkty, co zagwarantuje utrzymanie się w I lidze bez potrzeby walki w barażach z drugim zespołem II ligi.
Skrzydlewski zapowiada, że jeżeli Orzeł zrealizuje tylko ten drugi scenariusz, to podczas przerwy w rozgrywkach łódzcy kibice obejrzą towarzyski mecz z udziałem czołowych żużlowców polskich i zagranicznych.
Janusz Ślączka, trener Orła mówi, że sport ma to do siebie, że w większości przypadków jest nieprzewidywalny. Teoretycznie większym potencjałem sportowym dysponuje Start Gniezno, ale łódzcy żużlowcy nie stoją bynajmniej na straconej pozycji.
Podczas piątkowego treningu w drużynie Orła panował bardzo bojowy duch co zapowiada zaciętą, stojącą na dobrym poziomie, walkę od pierwszego do ostatniego wyścigu. Ślączek bardzo dobrze ocenił postawę Damiana Adamczaka.
Skład Startu: 1. Antonio Lindbaeck, czarnoskóry Szwed, urodzony w Rio de Janeiro, 2. Magnus Zetterstroem, 3. Scott Nicholls, 4. Adam Skórnicki, 5. Bjarne Pedersen, 6. Maciej Fajfer.
Orzeł: 9. Linus Sundstroem, 10. Simon Gustafson, 11. Rafał Trojanowski, 12. Michał Szczepaniak, 13. Peter Kildemand, 14. Marcin Wawrzyniak, 15. Damian Adamczak.
Bilet kosztuje 20 zł. Kobiety i dzieci wchodzą za darmo.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?