Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Olkusz: nowy sprzęt dla ginekologii i porodówki

Małgorzata Gleń
Lekarz Jerzy Tylnicki przy nowoczesnym aparacie do USG
Lekarz Jerzy Tylnicki przy nowoczesnym aparacie do USG Małgorzata Gleń
Pacjentki oddziału ginekologiczno-położniczego Nowego Szpitala i najmłodsi pacjenci mogą czuć się bezpieczniej. Szpital ma nowy sprzęt. Dzięki niemu lekarzom łatwiej będzie stawiać diagnozę. - To sprzęt jak w najlepszych klinikach - podkreśla Marek Krzysztoforski, zastępca ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego.

Nowoczesny sprzęt to aparat do USG. Drugi trafił na oddział ratunkowy. Razem warte są około 170 tys. zł. Ginekologia ma też nowy aparat diagnostyczny - histeroskop.

Czytaj także: Jaroszowiec: szpital chorób płuc się rozrasta

- Dzięki temu sprzętowi zobaczymy więcej. Łatwiej będzie diagnozować schorzenia naszych pacjentek - podkreśla Jerzy Tylnicki, ordynator oddziału. - Ten sprzęt jest nieodzowny na przykład przy leczeniu niepłodności. Na monitorze widać będzie każdy szczegół kobiecej budowy i to w kolorze.

Oddziały dziecięce i noworodkowe otrzymały dwa nowe inkubatory warte blisko 100 tysięcy złotych. Zakupy sprzętu uzupełnia respirator. Na tym nie koniec zakupów. Pracownia endoskopii wzbogaciła się o nowoczesny videogastroskop. Kolejny trafi niebawem. - To ważne by sprzęt był coraz nowocześniejszy, bo idąc tu każda z nas chce się czuć pewnie i wiedzieć, że w razie komplikacji lekarze będą wiedzieć co nam dolega, a nie tylko zgadywać - mówi Marcelina Banyś, młoda mama.

Dotychczas używany na ginekologii aparat do USG miał kilkadziesiąt lat i praktycznie był już nieprzydatny. Jakość obrazu pozostawała wiele do życzenia. Leczący lekarze woleli zdecydowanie opierać się na swoim doświadczeniu niż na wskazaniach tego aparatu.

Od ubiegłego roku olkuska porodówka przeżywa prawdziwe oblężenie kobiet, które chcą tu rodzić. W 2010 roku urodziło się tu 816 dzieci. To o ponad 300 więcej niż jeszcze rok wcześniej. Natomiast tylko w styczniu tego roku na świat przyszło tutaj 83 dzieci.

Teraz ordynator Jerzy Tylnicki myśli o uruchomieniu drugiej sali do porodów rodzinnych. - Jedna sala to za mało. Coraz więcej pań chce rodzić razem z ojcami dzieci - podkreśla lekarz. Od ubiegłego roku na oddziale ginekologiczno-położniczym wykonywane są mało inwazyjne operacje laparoskopowe, po których pacjentki na drugi dzień już stają na nogi.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Krakowski gang sutenerów uniewinniony!**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto