Nowy Sącz. Napadł na jubilera i pobił ekspedientkę
W sądeckim napadzie nie brał udziału. Obaj mężczyźni przyznali się do winy. Mają już na koncie wyroki w zawieszeniu: 18-latek za włamania i kradzieże, 20-latek rozbój. Dobrowolnie poddali się karze bezwzględnej odsiadki. Za usiłowanie rozboju grozi od dwóch do 12 lat więzienia. Prokurator rejonowy w Nowym Sączu Artur Szmyd nie zdradza wymiaru kary, na którą przystali młodzi przestępcy. Wspomina jedynie, że mieści się ona w dolnych granicach ustawowego zagrożenia i nieznacznie przekracza dwa lata.
- Braliśmy pod uwagę młody wiek sprawców i to, że do zaboru mienia nie doszło - mówi Artur Szmyd. - Jego wielkość także nie była duża. W Nowym Sączu w grę wchodziło sześćset złotych, w Gorlicach około dwa tysiące.
Obaj mężczyźni przyznali się do rabunkowego charakteru działania. Mieli podzielić się łupem po sprzedaży kosztowności. W Gorlicach sok na sklep przy ul. Legionów się nie udał, ponieważ ekspedientka zaatakowana przez 18-latka gazem odruchowo ściągnęła paletę z biżuterią na swoją stronę lady. Włączyła alarm, który spłoszył rabusia. Rola 20-latka polegała tam na rozpoznaniu terenu. Kilkakrotnie odwiedzał sklep i prosił o pokazanie mu najdroższych łańcuszków. W Nowym Sączu przy ul. Jagiellońskiej napadu dokonał już sam 18-latek. Także i tym razem zaatakował gazem. Powalił 64-letnią ekspedientkę na podłogę i zaczął okładać pięściami po głowie.
- Myślałam tylko o tym, żeby ratować oczy - opowiadała w czwartek "Krakowskiej" kobieta. Jej wołanie o pomoc usłyszała koleżanka z sąsiedniego sklepu z obuwiem. Wpadła do jubilera i zablokowała drzwi, uniemożliwiając ucieczkę rabusiowi.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?