Nowe Centrum Łodzi. Jak zostaną nazwane ulice?

Łódzcy radni mają różne pomysły na to, jakie nazwy powinny mieć ulice w Nowym Centrum Łodzi. Prezydent Hanna Zdanowska zaproponowała, aby patronami były łódzkie rody fabrykanckie. Pomysł wzbudził jednak sprzeciw.

Nazwanie niemal wszystkich ulic imionami fabrykantów, bez indywidualnej oceny ich zasług i często kontrowersyjnych życiorysów jest nieuzasadnione i prowadzi do sytuacji, w której ulica w ścisłym reprezentacyjnym centrum miasta nosić ma imię carskiego kolaboranta Kunitzera. Brak szerszych konsultacji doprowadził do kuriozalnej propozycji nazwania jednego z placów nazwą części maszyny tkackiej - czytamy w interpelacji radnych PiS do prezydent Łodzi.

Koncepcję nazw pochodzących od nazwisk fabrykantów podważył też przewodniczący komisji kultury Rady Miejskiej, Grzegorz Matuszak (SLD). Radny wolałby nazywać ulicę imieniem i nazwiskiem pojedynczego przedstawiciela rodu fabrykanckiego, np. według niego lepsza byłaby aleja Izraela Poznańskiego, a nie al. Poznańskich. Proponuje też nazwy ulic architektów, malarzy, grafików, aktorów czy fotografów, którzy osiągnęli bardziej imponujący dorobek niż średni i mali przedsiębiorcy.

Z kolei Konrad Klejs z Zakładu Historii i Teorii Filmu UŁ napisał petycję, w której zgłosił aby kwartały wokół EC1 nosiły nazwy pochodzące od filmowców związanych z Łodzi. Jego zdanie poparli przedstawiciele środowiska filmowego:

Dla tożsamości naszego miasta (a zarazem - dla jego międzynarodowej promocji) niezwykle istotne są tradycje tzw. „Łodzi Filmowej” - których, zakładamy, nie trzeba bardziej szczegółowo wyjaśniać. W tym kontekście brak nawiązania do kultury filmowej w planach NCŁ jest doprawdy zadziwiający - tym bardziej, że mowa jest o kwartałach ulic w pobliżu budynków EC1, którego częścią jest Narodowe Centrum Kultury Filmowej - napisał Konrad Klejsa.

Rada Miejska podejmie ostateczną decyzję w październiku.

Czytaj więcej, źródło: Spór o patronów ulic w Nowym Centrum Łodzi