Konserwatorzy uznali, że właściciel dawnej fabryki Henryka Grohmana, mieszczącej się przy ulicy Tymienieckiego w Łodzi, firma Central Founf of Immovables, działa na niekorzyść nieruchomości. Fabryka jest w fatalnym stanie, pękają jej mury, stropy grożą zawaleniem. Obiekt nie został zabezpieczony – każdy może do niego wejść, co grozi niebezpieczeństwem:
„Fabryka jest w coraz gorszym stanie, nie jest zabezpieczona i każdy może do niej wejść. A jest to bardzo niebezpieczne, bo stropy w każdej chwili mogą runąć. Już doszło tam do katastrofy budowlanej, kiedy to runęły stropy na piętrze po tym, jak złomiarze ukradli stamtąd słupy żeliwne” - mówił Piotr Ugorowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Łodzi.
Inspekcja konserwatorska wykazała, że właściciel fabryki Grohmana nie robi nic w celu ochrony zabytkowego budynku. O sprawie została poinformowana prokuratura:
„Stwierdziliśmy niszczenie zabytkowego obiektu oraz brak należytego zabezpieczenia nieruchomości. Dlatego zawiadomiliśmy prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela fabryki” - poinformował Piotr Ugorowicz.
Podjęto też działania mające na celu wywłaszczenie budynku.
Na prośbę Dziennika Łódzkiego o komentarz, firma Central Found of Immovables odpowiedziała, że obiekt jest zabepieczany na bieżąco, a ponieważ fabryka jest w trakcie wywłaszczania, firma w nią nie inwestuje.
Czytaj więcej :Skandal u Grohmana. Właściciel niszczy cenny zabytek?
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?