Milan ma około 6 lat i jest psiakiem średniej wielkości. Najpewniej nigdy nie miał domu, ciepłego posłania i pełnej miski. Miał za to kochającego opiekuna, z którym codziennie przemierzał ulice naszego miasta. Właściciel Milana był bezdomny.
W centrum Łodzi często można było zobaczyć wędrujących razem – człowieka i jego psa. Ci, którzy kojarzą ten nierozłączny duet, twierdzą, że człowiek zawsze dzielił się jedzeniem ze zwierzęciem. Pewnego dnia właściciel Milana już się nie obudził. Służby miasta zabrały ciało zmarłego, pies został sam. Przez wiele dni Milan koczował w jednym miejscu, prawdopodobnie czekając na swojego pana. Gdy bezpowrotnie stracił nadzieję na powrót opiekuna, zaczął samotnie przemierzać ulice miasta. Mieszkańcy śródmieścia mówią, że zawsze chodził ścieżkami, którymi niegdyś chadzał ze swoim opiekunem.
W pewien zimowy dzień Milan był już tak wycieńczony tułaczką, że położył się przy ulicy. Nie miał siły iść dalej. Ktoś go zauważył, poinformował straż miejską. I tak zwierzę trafiło do schroniska. Milan utracił wszystko, co kiedykolwiek miał – kochającego opiekuna i wolność, a zaraz po tym także nadzieję. Z całego serca prosimy o dom dla tego psiaka.
Akcja „Najsmutniejszy pies w Łodzi” trwa już od kilkunastu miesięcy. Każdy nasz podopieczny był nieszczęśliwy i potrzebował pomocy, ale pod nasze skrzydła nigdy nie trafił psiak tak zrezygnowany i bezbronny jak Milan. Pani Iwona - wolontariuszka z łódzkiego schroniska, twierdzi, że Milan ma najsmutniejsze spojrzenie spośród wszystkich psiaków z Marmurowej. Nasz podopieczny bardzo potrzebuje człowieka, który wyciągnie go zza krat i da mu szansę na życie, którego nigdy nie miał. Psiak jest łagodny i spokojny. Z pewnością nie będzie sprawiał problemów w mieszkaniu. Czy znajdzie się ktoś, kto zdecyduje się uratować Milana? On potrzebuje tak niewiele. Wystarczy mu opiekun i pełna miska.
Kontakt w sprawie Milana pod numerem telefonu: 886 303 309
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?