Mrówkojad to dwuletnia samica. Przyjechała do Łodzi dwa tygodnie temu z Granady w Hiszpanii. Zamieszkała w wyremontowanym niedawno pawilonie dla małych ssaków. Na razie jest sama i poznaje teren. Wkrótce dołączy do niej towarzyszka.
Czekamy jeszcze na drugiego mrówkojada z Berlina. Są opóźnienia, bo istnieje podejrzenie, że mrówkojad jest w ciąży - mówi Tomasz Jóźwik, wiceprezes łódzkiego zoo.
Na razie zwierzę oswaja się z nowymi warunkami i wybiegiem. Nie ma też jeszcze stałego opiekuna.
- Jest to zwierzę nieśmiałe. Na razie poznaje teren i niechętnie się pokazuje - przyznaje Jóźwik. Najłatwiej zaobserwować go w ruchu wcześnie rano i po południu. Mrówkojad jest też aktywny w nocy, gdy zoo jest zamknięte.
Mrówkojad czteropalczasty zamieszkuje Amerykę Południową. Żywi się mrówkami i termitami. Służy im do tego długi i lepki język. Jednak w zoo ich karma jest nieco inna. Łódzki mrówkojad przyjechał wraz z listą swoich własnych, ulubionych przysmaków.
- Serwujemy karmę zastępczą. To zupa białkowa z dodatkiem suszonych owadów i mrówczych jaj. Jesteśmy też w stanie pozyskać trochę żywych owadów z terenu ogrodu - mówi Joźwik.
W przyszłości zoo chce pozyskać także mrówkojada samca.
Mrówkojad nie ma jeszcze imienia. Zwiedzający zoo mogą wrzucić swoje propozycje do skrzynki przy wybiegu w długi weekend, czyli od 31 maja do 3 czerwca. Muszą to być imiona żeńskie, zaczynające się na literę "G".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?