18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morderstwo przed dyskoteką Heaven. Łódzki sąd przesłuchał policjantów

(MR)
W łódzkim Sądzie Okręgowym toczy się proces Marcina R. oskarżonego o zabójstwo 22-letniej Alicji M. przed dyskoteką Heaven w Łodzi.
W łódzkim Sądzie Okręgowym toczy się proces Marcina R. oskarżonego o zabójstwo 22-letniej Alicji M. przed dyskoteką Heaven w Łodzi. Jakub Pokora
W łódzkim Sądzie Okręgowym toczy się proces Marcina R. oskarżonego o zabójstwo 22-letniej Alicji M. przed dyskoteką Heaven w Łodzi. W czwartek przed sądem o dramatycznych okolicznościach zatrzymania 25-letniego Marcina R., który 19 sierpnia 2010 roku przed dyskoteką przy al. Piłsudskiego zadał śmiertelny cios nożem 22-letniej kobiecie, opowiadali łódzcy policjanci.

Wkrótce po zabójstwie kilku policjantów pojechało do kamienicy przy ul. Limanowskiego, w której mógł przebywać bandyta (ustalono to na podstawie zeznań świadków i taksówkarza, który wiózł mordercę).

Okazało się, że podejrzany mieszka na trzecim piętrze. Funkcjonariusze dobijali się do drzwi, krzycząc: "Policja, otwierać!", ale w środku panowała cisza. Zdecydowali się zajrzeć z zewnątrz przez okno. Dwóch policjantów wysięgnikiem strażackim podjechało na wysokość okien mieszkania. W środku paliło się światło, ale nie było widać nikogo.

– Nagle poczułem uderzenie w twarz i zalałem się krwią – opowiadał jeden z funkcjonariuszy, w którego stronę poleciał młotek wyrzucony przez okno (potem okazało się, że funkcjonariusz miał złamany nos i kość zatoki nosowej). Drugi został uderzony w ramię ciężarkiem do ćwiczeń.

Gdy obaj byli już na ziemi, przez okno wyleciał jeszcze telewizor, głośniki, szafki. Wtedy policjanci postanowili siłą wejść do mieszkania.

– Otrzymaliśmy informacje od dyżurnego, że nie dowiozą nam tarcz. Założyliśmy kamizelki kuloodporne. Jeden z kolegów wyrwał drzwi. Z drugim zasłoniliśmy się dywanem, który leżał na klatce schodowej i wbiegliśmy do środka. Mężczyzna rzucał w nas nożami, widelcami. Zarzuciliśmy dywan na niego, przewróciliśmy, obezwładniliśmy i skuliśmy kajdankami – zeznawał policjant, który brał udział w szturmie.

Sędzia dociekał, dlaczego interweniujący funkcjonariusze nie założyli czegoś, co by ich identyfikowało jako policjantów.

– Jesteśmy w wydziale wywiadowczym, pracujemy po cywilnemu. Mieliśmy zawieszone na piersiach legitymacje służbowe – odpowiadali funkcjonariusze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto