Chodzi o budowę centrum biurowego Monopolis, które powstaje w zabytkowych budynkach po zakładach Polmos u zbiegu al. Piłsudskiego i ul. Kopcińskiego w Łodzi. Prace idą pełną parą i robotnicy co rusz odkrywają niezwykłe pamiątki.
Wśród nich oczywiście najwięcej emocji budzą butelki po alkoholu. Do tej pory w różnych zakamarkach - na przykład w ścianach lub na poddaszu - znaleziono około stu flaszek o pojemności od 1 litra do 50 gramów. Najstarsze - zalakowane - pochodzą z okresu międzywojennego. Pozostałe - już z nakrętkami - wyprodukowano w latach powojennych. Jedne są w kształcie karafki, a więc zapewne były w nich likiery, a drugie posiadają efektowne etykietki.
Wśród nich uwagę zwraca „Regnum” i wódka koszerna „Salomon” ze świecznikiem siedmioramiennym na etykiecie i napisami w języku jidisz. Do tego dochodzą popularne w czasach Edwarda Gierka trunki „Stołowa” i „Jarzębiak”. Większość butelek jest pusta, ale zdarzają się też wypełnione alkoholem. Co ciekawe, niektóre z nich były zamurowane - zapewne „na dobrą wróżbę” - w ścianach głównej rozlewni.
Robotnicy odkryli też stare tablice BHP z napisami: „Przestrzegaj czystości i porządku w szatni i szafkach odzieżowych” oraz „Do pracy przychodź trzeźwy i dobrze wypoczęty”.
Pracownicy Polmosu brali sobie do serca te zalecenia i przychodzili do zakładu trzeźwi. Jednak potem różnie bywało. Stąd zapewne liczne opróżnione butelki znalezione w skrytkach na poddaszu.
- Podczas remontu znaleźliśmy też dzwonek elektryczny z 1959 r., który ogłaszał przerwę, trąbkę stalową, która miała charakter alarmowy lub sygnalizacyjny, a także zegar pierwotny, według którego ustawiano czas na innych zegarach zakładowych - mówi inżynier Tomasz Majewski z nadzoru budowlanego (firma Mosaicon).
Kolejnym ciekawym odkryciem jest podanie 18-letniego Ryszarda z sierpnia 1968 r. o przyjęcie do pracy w Polmosie w roli frezera.
„Prośbę motywuję tym - czytamy - że jestem bez zawodu, a zawód frezera bardzo mi się podoba”.
Czytaj też: Dawny łódzki Polmos zmieni się w Monopolis [ZDJĘCIA+FILM]
Do podania dołączono życiorys i świadectwo szkolne. Sądząc po adnotacji podanie, które znaleziono w drewnianej ścianie zakładowego kantorku, załatwiono pozytywnie.
- Znalezione przedmioty trafią do muzeum, które będzie się mieścić w zagłębionym pasażu ciągnącym się wzdłuż głównego budynku pofabrycznego - wyjaśnia Barbara Otto z Monopolisu.
Budowa kompleksu, w którym pojawią się trzy duże biurowce o łącznej powierzchni 30 tys. mkw., potrwa do 2020 r. i pochłonie ok. 150 mln zł. W ten sposób przybędzie 2,5 tys. miejsc pracy. Inwestorem jest firma deweloperska Virako.
Budynki po Polmosie tworzą dawny, niepowtarzalny klimat Łodzi przemysłowej. Są to: potężna rozlewnia alkoholu, czyli nawiązujący formą do warowni średniowiecznej budynek wzdłuż ul. Kopcińskiego, a także laboratorium i dwa magazyny. Jeden z nich, w którym składowano pojemniki ze spirytusem, nazywany jest „katedrą”, bo jego wysokie wnętrza ze sklepieniami przypominają wnętrza kościoła. Po renowacji będzie tam teatr z mechanicznymi sceną i widownią. Przez kompleks - wzdłuż ul. Kopcińskiego - będzie biegł pasaż z kafejkami, stolikami i ławkami. Będzie też dużo zieleni - kwiatów, krzewów i drzew. Co ciekawe, niektóre rośliny pojawią się na tarasach i dachach budynków.
Na tym atrakcje się nie skończą, bo inwestorzy zaplanowali restauracje i kawiarnie, basen z siłownią i fitnessem, salę kinową, pracownię komputerową i zakątek do prac ręcznych, przedszkole i plac zabaw, galerię artystyczną, w której będzie można oglądać wystawy malarstwa, rzeźby i fotografii, a także letni amfiteatr z koncertami i spektaklami.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?