Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec powiatu piotrkowskiego walczy o emeryturę z ZUS-em

Kasia Renkiel
Pan Stanisław wierzy, że wygra batalię o emeryturę z ZUS-em
Pan Stanisław wierzy, że wygra batalię o emeryturę z ZUS-em Dariusz Śmigielski
Mieszkaniec powiatu piotrkowskiego walczy o emeryturę z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. 66-latek od ponad 20 lat znajduje się na rencie z tytułu choroby zawodowej.

Mieszkaniec powiatu piotrkowskiego walczy o emeryturę już sześc lat. Dlaczego?

Przez ponad 22 lata pracował jako ślusarz w Fabryce Maszyn Górniczych "Pioma" w Piotrkowie. Tam, z powodu szkodliwych warunków, uszkodził sobie słuch. W 1991 roku ZUS przyznał mu rentę z tytułu choroby zawodowej. W 2009 roku pan Stanisław zdecydował się wystąpić o emeryturę i wtedy rozpoczęła się walka z urzędnikami trwa, która trwa już sześć lat.

- ZUS uznał, że moja praca nie była wykonywana w warunkach szczególnych mimo, że na to wskazywało moje świadectwo pracy, a poza tym, sam przyznał mi rentę z tytułu choroby zawodowej. Zdaniem urzędników, nie miałem też 25-letniego okresu składkowego, więc napisali, że emerytura mi nie przysługuje - mówi mieszkaniec Longinówki.

ZUS wyliczył, że pan Stanisław płacił składki jedynie przez 22 lata i 8 miesięcy, więc brakuje mu ponad dwa lata.

- Tyle, że, aby dostać wcześniejszą emeryturę wystarczyło przepracować 15 lat w warunkach szczególnych, a ja te warunki spełniłem. Problem w tym, że ZUS to kwestionuje - mówi zbulwersowany mieszkaniec powiatu.

Sprawa oparła się o sąd okręgowy w Piotrkowie i sąd apelacyjny w Łodzi. Oba przyznały rację ZUS-owi. Z tym, że z uzasadnienie jednego z nich pan Stanisław się nie zgadza.

Z racji tego, że zakres obowiązków pana Stanisława na stanowisku ślusarza obejmował przygotowywanie konstrukcji i ich spawanie, sąd uznał, że 66-latek tylko w 70 proc. pracował w warunkach szczególnych, a nie w pełnym wymiarze czasu pracy, przez co prawo do wcześniejszej emerytury mu nie przysługuje.

- Przecież to logiczne, że najpierw te elementy musiałem przygotować, żeby je zespawać. W takim razie, jeśli np. dziennikarz pisze teksty, to też nie zajmuje się tylko tym przez cały dzień, musi najpierw do nich zebrać informacje - mówi pan Stanisław.

W międzyczasie sprawa miała trafić do sądu najwyższego, ale adwokat 66-latka nie złożył w określonym czasie skargi i postanowienie stało się prawomocne. Nowy adwokat doradził mężczyźnie, aby zwrócić się do zakładu pracy o wydanie sprostowania świadectwa pracy.

- Znajomemu, który tak zrobił emeryturę przyznano. Innemu też, bo powołał biegłego, który stwierdził, że pracował w warunkach szczególnych - mówi.

Obu panom rentę przyznano, więc mieszkaniec Longinówki postanowił iść tym samym tropem. Też powołał biegłego, ale zrobił błąd. Poszedł z zakładem pracy, który wydał mu sprostowane świadectwo pracy, na ugodę. ZUS stwierdził, że jest to dokument urzędniczy, a nie sądowy i nie ma mocy prawnej.

- Teraz, gdy spełniam wymogi formalne, ZUS nadal mi odmawia emerytury, bo nie ma moich dokumentów - skarży się.

ZUS tłumaczy, że emerytura nie została przyznana, bo 66-latek nie spełnił wymaganych warunków. - W chwili obecnej nie możemy wydać decyzji w tej sprawie, ponieważ nie zakończyło się postępowanie sądowe. Dokumentacja, która jest niezbędna do rozpatrzenia prawa do świadczenia i ustalenia jego wysokości znajduje się w Sądzie Apelacyjnym - mówi Monika Domara-dzka z wydziału organizacji i analiz w tomaszowskim oddziale ZUS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto