Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Ruczaju nie chcą bloku przed oknami

Katarzyna Janiszewska
Ludzie z ul. Przemiarki i Drukarskiej na Ruczaju protestują przeciw budowie wysokiego bloku tuż pod ich oknami. - Taki kolos kompletnie nas przytłoczy, będziemy mieszkać jak w piwnicy - skarżą się.

Ludzie z ul. Przemiarki i Drukarskiej na Ruczaju protestują przeciw budowie wysokiego bloku tuż pod ich oknami. - Taki kolos kompletnie nas przytłoczy, będziemy mieszkać jak w piwnicy - skarżą się. - Czujemy się bezsilni wobec pogarszających się warunków naszego życia- mówią zrezygnowani.

Sześciokondygnacyjny budynek z podziemnymi garażami, chce wybudować firma Inter-Bud. Inwestor otrzymał już pozwolenie na budowę. Lokatorzy założyli komitet protestacyjny, by zatrzymać przedsięwzięcie albo chociaż ograniczyć jego rozmiary. - Jeśli powstanie tak wysoki blok, zabierze nam całe światło - przewiduje Jan Kotyniewicz z ul. Drukarskiej. - Nawet w dzień trzeba będzie zapalać lampy. Znacząco spadnie też wartość mieszkania.
Zaniepokojony jest też Janusz Jarosz z domku na działce sąsiadującej z planowaną inwestycją. - Na dachu mamy solar, który aby działać, potrzebuje światła słonecznego - wyjaśnia. - Jeśli blok go zasłoni, będziemy zmuszeni wydawać znacznie więcej pieniędzy na ogrzewanie.

Podkreśla, że kiedy ustalane były plany zagospodarowania terenu, mieszkańcy o niczym nie byli informowani. - Miasto chce zabudować jak największy teren i odbywa się to kosztem sąsiadów - twierdzi. - Przecież powstające budynki nie powinny pogarszać sytuacji innych ludzi.

Jak zapewnia Marek Szuba, rzecznik firmy Inter-Bud, projekt jest realizowany zgodnie z zapisami określonymi w planie zagospodarowania przestrzennego terenu. - Wiem, że każdy chciałby mieć przed oknem otwartą przestrzeń, ale kupiliśmy działkę z przeznaczeniem pod budownictwo wielorodzinne - tłumaczy. - Zgodnie z prawem, korzystamy z naszej własności. Przepisy mówiące o zachowaniu odległości od granic działek sąsiadów, zostały tu zachowane.
Protestujący zwrócili się o pomoc do wojewody małopolskiego Jerzego Millera.

Jak wyjaśnia Małgorzata Woźniak, rzeczniczka wojewody, plan zagospodarowania przestrzennego Kobierzyn-Zalesie jest obecnie badany przez prawników. - Gdyby okazało się, że narusza przepisy ustawy o planowaniu przestrzennym, wojewoda może go zaskarżyć - tłumaczy Woźniak. - Tak było w przypadku planu Ruczaj-Zaborze.
Opinia prawników będzie gotowa za miesiąc.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto