Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Gortat: Zagrałem Słaby Mecz, Bo Nie Poprowadziłem Zespołu Do Wygranej

redakcja
redakcja
Konrad Dmochowski
Polscy koszykarze przegrali w Gdańsku 57:64 z reprezentacją Belgii.

Miłego złego początki

Polacy zaczęli od aż trzech niecelnych rzutów, ale szybko odkupili winy trafieniem Michał Ignerskiego, a chwilę później swoje pierwsze punkty zdobył Marcin Gortat. Później Polacy prowadzili nawet pięcioma oczkami, ale niemal równo w połowie pierwszej kwarty był remis 7:7. Do roboty wziął się Gortat, którego dzielnie wspierali zmiennicy (Adam Waczyński i Jakub Wojciechowski), a Polska skończyła pierwszą kwartę z prowadzeniem 21:17, choć mogło być efektowniej, ale Belgowie trafili za trzy niemal równo z syreną.

Trochę niespodziewanie na początku drugiej kwarty Belgowie mocno przycisnęli ekipę Alesa Pipana i po trzech minutach wyszli na prowadzenie 24:23. Owacje na stojąco Polacy dostali szczególnie po akcji w siódmej minucie, gdy Belgia wychodziła trzema zawodnikami, a mimo wszystko duetowi Ignerski - Koszarek udało się wybronić.To jednak nie zmobilizowało koszykarzy, bo pod koniec pierwszej połowy przegrywali już nawet czterema punktami, ale najpierw Gortat efektownym wsadem, a później Mateusz Ponitka doprowadzili do remisu 33:33.

Decydująca trzecia kwarta

W trzeciej kwarcie pierwsi na prowadzenie wyszli Polacy, punkty zdobył Łukasz Koszarek. Później zdecydowanie lepiej prezentowali się Belgowie. Polacy popełniali dużo błędów, a czarę goryczy przelał poważny błąd w tym meczu Gortata, po którym przegraliśmy trzecią kwartę i to aż dziewięcioma oczkami.

Na szczęście działo się też dużo miłego (ZOBACZ INNE ZDJĘCIA TYCH PAŃ:)

Ostatnią część też lepiej zaczęła Belgia, która prowadziła już jedenastoma punktami. Sygnał do ataku dał Koszarek, który zdobył dwa punkty z faulem i przewaga Czerwonych Diabłów zmalała do ośmiu punktów. Później Ignerski i było już 45:51, a w kibicach odżyła nadzieja, że uda się wygrać ten mecz. Jednak Belgowie utrzymywali pewne prowadzenie aż do ostatnich dwóch minut, gdy po celnej trójce Łukasza Koszarka (pierwszej w tym meczu dla Polski!) było już tylko 54:56. W tym momencie Belgia znów wzięła się do roboty i minutę przed końcem prowadziła sześcioma. Polska walczyła, ale nic z tego nie wyszło i mecz zakończył się wygraną Belgów.

Po meczu Polacy zeszli ze spuszczonymi głowami do szatni, a później sprawiali wrażenie poważnie podłamanych.

Gortat załamany

- Brakuje mi słów - powiedział po meczu Gortat. - Mimo statystyk, uważam, że zagrałem słaby mecz, bo nie poprowadziłem zespołu do wygranej. Ja jako lider muszę po prostu grać lepiej. Po takim meczu nie czujemy się faworytem grupy. Jeżeli wychodzisz na parkiet i masz orzełka na piersi, to musisz walczyć i grać lepiej - podkreślił.

W podobnym tonie mecz ocenił także szkoleniowiec Polaków - Ales Pipan.

- Gratulacje dla Belgii, która absolutnie zasłużyła na wygraną. Nie graliśmy dziś dobrze, to był nasz najgorszy mecz od miesięcy, a w ataku mieliśmy tylko Marcina Gortata. Chcieliśmy dać z siebie wszystko, nie wyszło, teraz musimy przeanalizować grę i może wtedy będziemy mogli powiedzieć więcej. Przed nami siedem meczów, mamy jeszcze szanse na awans do EuroBasketu - podkreślił na koniec słoweński trener.

Kolejny mecz w eliminacjach do EuroBasketu Polska zagra we wtorek, 32 sierpnia, w Koszalinie z Finlandią.

Polecamy na MM Łódź
Polówka 2012 | Monster Truck w Atlas Arenie | Student na rowerze | Kolory ulic Łodzi | Konkursy | Widzew Łódź | ŁKS Łódź|PKP - rozkład jazdy| Karaoke w Łodzi| Auto Radar

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto