Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Manifestacja pod szpitalem w Bełchatowie już 25 stycznia. Związkowcy stanęli w obronie kolegi

Grzegorz Maliszewski
Wojciech Jendrusiak wciąż wierzy w to, że wkrótce wróci do pracy w bełchatowskim szpitalu
Wojciech Jendrusiak wciąż wierzy w to, że wkrótce wróci do pracy w bełchatowskim szpitalu Maciej Wiśniewski
Już 25 stycznia związkowcy organizują manifestację pod szpitalem w Bełchatowie. Nawet kilkuset związkowców ma domagać się przywrócenia do pracy zwolnionego z pracy byłego pracownika szpitala. Na pikiecie mają pojawić się związki zawodowe z kopalni i elektrowni, ale także z innych miast w Polsce.

Nie może być tak, że związkowca, który walczy o prawa pracowników i godne płace, najpierw się zastrasza, a później zwalnia z pracy - mówią członkowie związków zawodowych, którzy już 25 stycznia zamierzają zorganizować pikietę w obronie zwolnionego dyscyplinarnie z bełchatowskiego szpitala Wojciecha Jendrusiaka. W manifestacji może wziąć udział nawet kilkaset osób. Swój udział zapowiedziały m.in. związki zawodowe z bełchatowskiej elektrowni i kopalni. Przyjadą także związkowcy z całej Polski, m.in. z Bydgoszczy, Gliwic, Katowic czy Wrocławia.

- Żądamy przywrócenia kolegi do pracy, ponieważ dyrekcja w tym przypadku postąpiła niezgodnie z prawem - mówi Wiesław Kisiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych w powiecie bełchatowskim.

Związkowcy wskazują, że została złamana m.in. ustawa o związkach zawodowych, według której pracodawcy nie wolno dyskryminować pracownika z powodu przynależności do związku zawodowego. Związkowcy zanim podjęli decyzję o pikiecie, zwrócili się do dyrekcji szpitala o przywrócenie do pracy zwolnionego kolegi. Wobec odmowy dyrekcji zdecydowali się na manifestację. Mają także żądać... podwyżek dla pracowników szpitala i odstąpienia od programu ograniczania kosztów szpitala.
- Pikieta będzie początkiem tego, co ma przynieść skutek w postaci przywrócenia do pracy pana Wojtka - mówi Adam Olejnik, szef MZZ Odkrywka w KWB Bełchatów.
Powodem zwolnienia, według dyrekcji, miało być, nakłanianie nieuprawnionej osoby do podpisywania uchwał związkowych nie swoim nazwiskiem.
- W opinii naszych prawników doszło do popełnienia przestępstwa, dlatego pracownik został zwolniony - tak swoją decyzję tłumaczył Mirosław Leszczyński, dyrektor szpitala.
Dziś niestety z dyrektorem nie udało nam się skontaktować, jest na zwolnieniu lekarskim. Jego zastępca sprawy nie chce komentować.

Sam zainteresowany od dziesięciu miesięcy jest bezrobotny. Dopiero po pół roku od zwolnienia dostał pierwszy zasiłek z urzędu pracy. Odzewem kolegów związkowców na jego niedolę jest zaskoczony.
- To nie był mój pomysł, akcję zainicjowało powiatowe porozumienie OPZZ, ale to miłe, że jest ktoś, kogo mój los obchodzi - mówi Wojciech Jendrusiak. - Zawsze starałem się pomagać innym, miło, że teraz ktoś chce pomóc również mnie - dodaje związkowiec. - Cała ta sytuacja ma swój jeden plus. Dzięki temu, że zostałem zwolniony, poznałem masę fajnych ludzi, którym los pracowników nie jest obojętny i chcą o niego walczyć, nawet na ulicach.

Związkowiec zwolniony za karę?

Wojciech Jendrusiak pracował w administracji szpitala w Bełchatowie i szefował szpitalnym strukturom Konfederacji Pracy. Był też rzecznikiem komitetu protestacyjnego wszystkich związków zawodowych i jednym z najbardziej bojowo nastawionych związkowców w sporze zbiorowym z dyrekcją, walcząc o podwyżki i zaprzestanie zmian struktural-nych. Związkowiec uważa, że był szykanowany przez dyrekcję. Najpierw z biura administracji przeniesiono go do pracy w szpitalnej rejestracji, a 26 marca 2013 roku został zwolniony. Dyrekcja zarzuca mu, że nakłaniał nieuprawnioną osobę do podpisywania uchwał związkowych nie swoim nazwiskiem. Co ciekawe, ta osoba, ze szpitala zwolniona nie została. Dyrekcja szpitala sprawę skierowała do prokuratury, która wciąż prowadzi postępowanie. Zdaniem Wojciecha Jendrusiaka to kara, jaką musiał zapłacić za swoją działalność związkową. Chce przywrócenia do pracy. 29 stycznia w sądzie pracy odbędzie się druga rozprawa w tej sprawie. Pierwsza miała miejsce pół roku temu, od tego czasu nie działo się nic. W ramach ugody dyrekcja zaproponowała związkowcowi zamianę zwolnienia dyscyplinarnego na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.

Współpraca: Maciej Wiśniewski

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto