Czuje pan tremę przed debiutem?
Maciej Kosmol (trener siatkarek Budowlanych): - Trochę na pewno, bo mecz będzie transmitowany w telewizji. Ale staram się nie pokazywać tego zawodniczkom.
Długo zastanawiał się pan przed przyjęciem tej propozycji?
- Nie, właściwie nie było nad czym. Stwierdziłem, że jeśli zarząd klubu uznał, że potrzebna jest taka zmiana, to wolę spróbować sam. To lepsze rozwiązanie niż zatrudnianie szkoleniowca z zewnątrz, który musiałby poznawać dziewczyny. W podobnej sytuacji byłem cztery lata temu w Centrostalu Bydgoszcz, gdzie w trybie awaryjnym zastąpiłem Jacka Grabowskiego.
Z czym wiązały się największe obawy?
- Nie myślałem w ten sposób. Zawsze można się potknąć, ale wierzę, że będzie dobrze. Najważniejsze, żeby teraz to wszystko dobrze poukładać i zacząć zdobywać punkty. Musimy grać skutecznie, bo z tego rozlicza się trenera.
Zna pan dobrze tę drużynę, więc na co tak naprawdę ją stać?
- Uważam, że mamy dobry zespół. Oczywiście ciężko jest nam rywalizować z pierwszą trójką ligi, ale któreś z miejsc od czwartego do szóstego powinno być nasze.
Jaki cel sam pan sobie postawił?
- Chciałbym, żeby dziewczyny pokazywały w meczach to, co rzeczywiście potrafią. Wydobyć potencjał, który w nich tkwi. Tu najwięcej do zrobienia jest w sferze mentalnej - zawodniczki muszą być przekonane, że mogą grać dobrze. Naszym celem jest awans do fazy play-off, bo jeszcze sobie tego nie zapewniliśmy. Na razie skupiamy się więc na dwóch najbliższych meczach, później postawimy sobie wyższe cele.
Jest pan młodszy od niektórych zawodniczek. To nie problem?
- Dla mnie nie. Mam nadzieję, że tak samo dla siatkarek. Są profesjonalistkami i nieważne, czy polecania wydaje im starszy czy młodszy trener.
A jak pan prowadzi zespół? Twardą ręką czy pozostał pan dla nich Maćkiem?
- Nadal jestem Maćkiem i nikt nie musi się do mnie zwracać trenerze. Ale tak jak mówiłem, to nie oznacza, że nie wymagam realizowania naszych założeń. Myślę, że partnerstwo jest podstawą dobrego funkcjonowania zespołu.
Pierwszy mecz będzie ważny nie tylko dla pana, ale także dla drużyny. Porażka z Aluprofem może oznaczać niższe miejsce przed play-off.
- Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę i zamierzamy zdobyć punkty. Niedzielny mecz będzie testem. Pokaże, co udało się poprawić.
Wie pan już, na kogo postawi w pierwszej szóstce?
- Jeszcze nie, ale liczę na wszystkie dziewczyny. Na treningach i w środowym sparingu sprawdzaliśmy różne zestawienia. Mam nadzieję, że trafię z najlepszym.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?