Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzkie szpitale ledwie dyszą z braku pieniędzy

Joanna Barczykowska
Szpitale podległe miastu wymagają doinwestowania
Szpitale podległe miastu wymagają doinwestowania fot. Jakub Pokora
W budżecie Łodzi zabraknie pieniędzy na remonty miejskich szpitali, które lata świetności już dawno mają za sobą.

Z powodu przestarzałej aparatury i zaniedbanych oddziałów, które nie spełniają wymogów unijnych, za rok szpitale mogą nie dostać kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia na kolejne trzy lata. A bez nich szpitalom grozi bankructwo, zaś pacjenci staną przed koniecznością szukania pomocy w innych i tak już przepełnionych łódzkich lecznicach.

Skąd wziąć na to pieniądze? Radni zastanawiali się nad tym na komisji ochrony zdrowia i opieki społecznej Rady Miejskiej.

Największe potrzeby ma szpital im. Jonschera. Znajdują się tu m.in. oddziały chirurgii, rehabilitacjii, neurologii, a także ratunkowy. Niestety, szpital nie ma lądowiska dla helikopterów, którego wymaga ustawa o ratownictwie medycznym. Koszt budowy to trzy miliony złotych. Ale potrzeby placówki są dużo większe.

- Na dokończenie remontu w szpitalu im. Jonschera potrzeba 13 milionów złotych. Jeśli nie chcemy zaprzepaścić pieniędzy już wydanych na remont budynków, powinniśmy jak najszybciej inwestycję dokończyć. Trzeba też stworzyć lądowisko dla helikopterów oraz blok operacyjny, bez którego szpital nie może funkcjonować - tłumaczy Małgorzata Majer, zastępca dyrektora wydziału zdrowia publicznego w UMŁ.

W tegorocznym budżecie nie zaplanowano na to pieniędzy. Radni spierali się, skąd wziąć potrzebne środki, bo rezerwowe pieniądze trzeba podzielić na cztery miejskie szpitale: Rydygiera, Sonnenberga, Jordana i Jonschera.

- Problemy mają wszystkie łódzkie szpitale, ale przy szczupłym budżecie może warto postawić na jeden, który ma szansę być konkurencyjny dla innych placówek w Łodzi - apelował Władysław Skwarka, radny SLD. Wnioskował, aby milion złotych zapisany w tegorocznym budżecie na modernizację szpitala im. Korczaka, przekazać właśnie na szpital im. Jonschera.

- Szpital im. Korczaka nie jest szpitalem miejskim, dlatego nie powinniśmy go dofinansowywać, jeśli mamy pilniejsze potrzeby w naszych placówkach. A na modernizację szpitala im. Jonschera powinniśmy przekazać jeszcze pięć milionów, które są zapisane w rezerwie - mówił Skwarka.

Ostatecznie pieniędzy nie dostał ani "Korczak", ani "Jonscher". Radni zdecydowali się pozostawić sześć milionów złotych w rezerwie, którą rozdysponuje prezydent. Mają jednak nadzieję, że pieniądze w większości zostaną przekazane na szpital im. Jonschera.

Radni z komisji zagłosowali za budżetem na ochronę zdrowia w wysokości 33 mln zł, choć wydział zdrowia publicznego w UMŁ wnioskował o 76 mln. - Budżet jest niedoskonały. To będzie trudny rok - skwitował Andrzej Kaczorowski, przewodniczący komisji zdrowia.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto