Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzka młodzież potrzebuje pomocy

Jan Hofman
Wielu rodziców liczy, że także miasto zainteresuje się rozwojem ich pociech.
Wielu rodziców liczy, że także miasto zainteresuje się rozwojem ich pociech. archiwum
Władze Łodzi podpisały list intencyjny w sprawie wymiernej pomocy dla szkoły, którą prowadzić będzie fundacja Marcina Gortata. Wiadomości te na pewno cieszą, ale też wywołały w środowisku dyskusję, dlaczego magistrat dostrzega wyłącznie działalność jednej placówki.

Spytaliśmy, co na ten temat sądzą w łódzkiej Szkole Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego, która edukuje i prowadzi sekcje: piłki nożnej, siatkówki halowej, siatkówki plażowej, hokeja na trawie i biegów na orientację. Obecnie w klubie ćwiczy 460 dzieci i młodzieży.

- Cieszę się z powstania każdej nowej placówki - mówi wicedyrektor Janusz Matusiak. - My nie jesteśmy w stanie wziąć pod swoje skrzydła całej młodzieży marzącej o sportowej karierze. Świetnie zatem, że powstaje podobna placówka. Optymizmem napawa mnie również to, że nowa inicjatywa spotkała się z takim dużym zainteresowaniem władz Łodzi, które zobowiązały się do wsparcia jej w pozyskaniu budynku przy ul. Siemiradzkiego oraz funduszy unijnych na prowadzenie działalności. Liczę więc, że także prowadzone przez SMS im. Kazimierza Górskiego programy dla dzieci i młodzieży z rodzin patologicznych, rozbitych bądź znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej wreszcie zostaną dostrzeżone. Nasza szkoła ma już na koncie liczne sukcesy odniesione w kraju i za granicą w młodzieżowej piłce nożnej, siatkówce i hokeju na trawie, dlatego również zasługuje na pomoc ze strony władz miasta, które, jak pokazuje przykład nowej placówki, widzą potrzebę wspierania rozwoju dzieci i młodzieży. Na markę naszej szkoły pracowaliśmy ciężko 14 lat. Budowaliśmy od podstaw własną bazę dydaktyczno-sportową. Wypracowaliśmy uznane w kraju i poza jego granicami metody szkolenia sportowego.

* * * * *

Wypada wierzyć, że czynne wspieranie przez władze miasta działalności fundacji prowadzonej przez znanego sportowca, to nie jest jednostkowy przypadek i ta sytuacja nie ma nic wspólnego ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. W skrytości serca liczę, że jesienią nie usłyszymy słów poparcia i nie zobaczymy wspólnych zdjęć koszykarza występującego w NBA, albo kogoś z jego otoczenia, z działaczami formacji rządzącej Łodzią. Głęboko wierzę, że wkrótce mieszkańcy miasta zostaną poinformowani, że także inne placówki, którym leży na sercu dobro młodzieży i ich sportowy rozwój, będą mogły liczyć na zaangażowanie i pomoc prezydent Hanny Zdanowskiej.

Tak nakazuje przyzwoitość, by łodzianie byli pewni, że na wsparcie mogą liczyć wszyscy, a nie jedynie wybrani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto