Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzcy księża walczą z wróżkami

Matylda Witkowska
Łódzcy zakonnicy przed andrzejkami wyruszyli na wojnę z wróżkami. W czwartek w klasztorze Dominikanów zorganizowano prelekcję o niebezpieczeństwach wróżbiarstwa i ezoteryki. Ale w ramach walki z okultyzmem księża sami... odwiedzają wróżki.

By przygotować czwartkową prelekcję o wróżkach, ojciec Zdzisław Górnicki incognito i bez habitu odwiedził zakończony niedawno XX Festiwal Zdrowia, Wróżb i Niezwykłości.

- W żadnym mieście w Polsce nie widziałem takiego zainteresowania wróżbami jak w Łodzi. Chciałem zobaczyć, skąd to się bierze - mówi ojciec Górnicki.

Na targach próbował kupić... antidotum na czarnego kota. Ku zaskoczeniu zakonnika, znalazło się bez problemu.

Efektem tych odwiedzin była prelekcja "Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko", którą wygłosił w klasztorze przy ul. Zielonej.

- Ludzie, którzy odwiedzają targi, są jacyś smutni. Nie mają oparcia w wierze i szukają czegoś, co zapewni im bezpieczeństwo - tłumaczył zakonnik.

Jeszcze dalej w walce z wróżkami poszedł łódzki jezuita Remigiusz Recław, który... sam poddał się wróżeniu, a zapis spotkania umieścił na swojej stronie internetowej. Nieświadoma niczego tarocistka ostrzegła młodego księdza przed teściami, którzy właśnie się do niego wybierają. Dużo mówiła też o złej żonie. Przepowiedziała mu też trójkę dzieci.

- Chciałem pokazać, że wróżki oszukują i udało się - opowiada ojciec Recław.

Akcje przeciwko wróżkom prowadzą też działające przy łódzkich parafiach grupy duszpasterskie.

- Rozkładają mi przed zakładem ulotki, które odstraszają klientów - narzeka pracująca w centrum Łodzi tarocistka, która chce zachować anonimowość.

Skąd ta niechęć Kościoła do wróżb? Ojciec Remigiusz Recław z pracy duszpasterskiej zna wiele przypadków, gdy wróżenie skończyło się źle.

- Na przykład żona przestała ufać mężowi, bo wróżka zobaczyła zdradę i rodzina stanęła na krawędzi kryzysu - tłumaczy.

Jednak to nie błędne przepowiednie są zdaniem duchownych najbardziej niebezpieczne. Dużo groźniejsze są wróżki skuteczne.

- Jeżeli wróżka ma wiedzę ponadnaturalną, to znaczy, że ktoś jej tej wiedzy udziela. I na pewno nie jest to Bóg - mówi ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta. - Po takich seansach mogą pojawić się dręczenia, niepokoje, depresje, spowodowane przez złego ducha - tłumaczy kapłan.

By pozbyć się złego ducha, potrzebne są modlitwy o uwolnienie, a w dramatycznych przypadkach - nawet egzorcyzmy.

Działalność księży nie zniechęca do wróżb mieszkańców Łodzi. GUS doliczył się w Łodzi 19 salonów, same wróżki mówią o 50.

Tygodniowo udzielają około półtora tysiąca porad.

Jednak nie każdy andrzejkowy kontakt z wróżbami musi być groźny.

- Niektóre wróżby zostały włączone do naszych zwyczajów. Mało kto spowiada się z rzucania welonem po ślubie. Andrzejkowe lanie wosku też może być traktowane jako zabawa - uspokaja ojciec Recław.

* * * * *

Zakaz korzystania z usług wróżbitów pochodzi ze Starego Testamentu
"Nie znajdzie się wśród ciebie nikt, kto by (...) uprawiał wróżby, przepowiednie, gusła i czary" - można przeczytać w Księdze Powtórzonego Prawa. Zakaz wróżb zgodnie głosili Mojżesz i starotestamentowi prorocy, a jednym z negatywnych bohaterów Nowego Testamentu był Szymon Mag - były czarownik, który od apostołów chciał kupić dary Ducha Świętego, by czynić cuda. Zakaz potwierdzili też myśliciele chrześcijańscy. Katechizm Kościoła katolickiego uważa wróżbiarstwo za naganną chęć panowania nad czasem, historią i innymi ludźmi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto