By przygotować czwartkową prelekcję o wróżkach, ojciec Zdzisław Górnicki incognito i bez habitu odwiedził zakończony niedawno XX Festiwal Zdrowia, Wróżb i Niezwykłości.
- W żadnym mieście w Polsce nie widziałem takiego zainteresowania wróżbami jak w Łodzi. Chciałem zobaczyć, skąd to się bierze - mówi ojciec Górnicki.
Na targach próbował kupić... antidotum na czarnego kota. Ku zaskoczeniu zakonnika, znalazło się bez problemu.
Efektem tych odwiedzin była prelekcja "Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko", którą wygłosił w klasztorze przy ul. Zielonej.
- Ludzie, którzy odwiedzają targi, są jacyś smutni. Nie mają oparcia w wierze i szukają czegoś, co zapewni im bezpieczeństwo - tłumaczył zakonnik.
Jeszcze dalej w walce z wróżkami poszedł łódzki jezuita Remigiusz Recław, który... sam poddał się wróżeniu, a zapis spotkania umieścił na swojej stronie internetowej. Nieświadoma niczego tarocistka ostrzegła młodego księdza przed teściami, którzy właśnie się do niego wybierają. Dużo mówiła też o złej żonie. Przepowiedziała mu też trójkę dzieci.
- Chciałem pokazać, że wróżki oszukują i udało się - opowiada ojciec Recław.
Akcje przeciwko wróżkom prowadzą też działające przy łódzkich parafiach grupy duszpasterskie.
- Rozkładają mi przed zakładem ulotki, które odstraszają klientów - narzeka pracująca w centrum Łodzi tarocistka, która chce zachować anonimowość.
Skąd ta niechęć Kościoła do wróżb? Ojciec Remigiusz Recław z pracy duszpasterskiej zna wiele przypadków, gdy wróżenie skończyło się źle.
- Na przykład żona przestała ufać mężowi, bo wróżka zobaczyła zdradę i rodzina stanęła na krawędzi kryzysu - tłumaczy.
Jednak to nie błędne przepowiednie są zdaniem duchownych najbardziej niebezpieczne. Dużo groźniejsze są wróżki skuteczne.
- Jeżeli wróżka ma wiedzę ponadnaturalną, to znaczy, że ktoś jej tej wiedzy udziela. I na pewno nie jest to Bóg - mówi ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta. - Po takich seansach mogą pojawić się dręczenia, niepokoje, depresje, spowodowane przez złego ducha - tłumaczy kapłan.
By pozbyć się złego ducha, potrzebne są modlitwy o uwolnienie, a w dramatycznych przypadkach - nawet egzorcyzmy.
Działalność księży nie zniechęca do wróżb mieszkańców Łodzi. GUS doliczył się w Łodzi 19 salonów, same wróżki mówią o 50.
Tygodniowo udzielają około półtora tysiąca porad.
Jednak nie każdy andrzejkowy kontakt z wróżbami musi być groźny.
- Niektóre wróżby zostały włączone do naszych zwyczajów. Mało kto spowiada się z rzucania welonem po ślubie. Andrzejkowe lanie wosku też może być traktowane jako zabawa - uspokaja ojciec Recław.
* * * * *
Zakaz korzystania z usług wróżbitów pochodzi ze Starego Testamentu
"Nie znajdzie się wśród ciebie nikt, kto by (...) uprawiał wróżby, przepowiednie, gusła i czary" - można przeczytać w Księdze Powtórzonego Prawa. Zakaz wróżb zgodnie głosili Mojżesz i starotestamentowi prorocy, a jednym z negatywnych bohaterów Nowego Testamentu był Szymon Mag - były czarownik, który od apostołów chciał kupić dary Ducha Świętego, by czynić cuda. Zakaz potwierdzili też myśliciele chrześcijańscy. Katechizm Kościoła katolickiego uważa wróżbiarstwo za naganną chęć panowania nad czasem, historią i innymi ludźmi.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?