Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódź Ski Team: Nie kręci nas siedzenie przed telewizorem [zdjęcia]

Redakcja
Archiwum prywatne Łódź Ski Team
Jeżdżą na międzynarodowe zawody, własnymi siłami odbudowali skocznię na Rudzkiej Górze i podziwiają Noriakiego Kasai. Poznajcie łódzkich skoczków narciarskich z klubu TKKF Dzikusy Łódź.

Mimo, że różnica między najwyższym a najniższym punktem Łodzi wynosi 121 metrów, organizacja konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich raczej nam nie grozi. Jednak mało kto wie, że w mieście istnieją dwie czynne skocznie i kilkunastoosobowa drużyna skoczków.


Wszystko, rzecz jasna, zaczęło się od Adama Małysza
. Podczas, gdy większość Polaków wspierała mistrza z Wisły dmuchając w ekrany telewizorów, kilku przyjaciół z Łodzi i okolic postanowiło pójść dalej i zrealizować swoje największe marzenie. - Od kiedy pamiętam skoki narciarskie były częścią mojego życia. Już w przedszkolu z kolegą bawiliśmy się skoczkami z papieru - mówi 18-letni Dawid Jurga z Pabianic, zawodnik drużyny A Łódzkiego Ski Teamu. - Podczas pobytów w górach z rodzicami skakałem na każdej małej hopce na stoku - dodaje.

Jedyną okazją, aby posmakować tego sportu w prawdziwych górach były wyjazdy na ferie kilka razy w roku. - W 2005 r. miałem okazję skoczyć na prawdziwej skoczni narciarskiej podczas wyjazdu do Szczyrku - mówi 22-letni Bartłomiej Marczak ze Zgierza. - Pierwszy skok na 17-metrowym obiekcie był przeżyciem, którego nigdy nie zapomnę. Miałem nawet pomysł, aby przenieść się do Zakopanego i podjąć regularne treningi, ale skończyło się jedynie na rozmowach z rodzicami. Moje marzenia utknęły w miejscu i nie spodziewałem się że kiedykolwiek będę miał okazję skoczyć na prawdziwej skoczni.

Sytuacja zmieniła się w 2009 roku, kiedy Dawid i Bartek poznali się przez internet. Wspólna pasja i brak możliwości jej realizacji zmusiły chłopców do działania. W sieci znaleźli informacje o skoczni narciarskiej, która istniała w Łodzi. - Zbudowany w 1969 roku obiekt K-15 spełniał wymogi PZN i miał licencję Międzynarodowej Organizacji Narciarskiej FIS - mówi Bartłomiej Marczak. - Jednak kiedy zobaczyliśmy ją po raz pierwszy była ruiną. Pełno śmieci, krzaków, rosnące drzewa na zeskoku. Postanowiliśmy przywrócić skocznię do użytku.

Młodzi skoczkowie zaczęli porządkować teren, zbierać śmieci, wycinać chwasty. -Następnie zrobiliśmy bandy z drewna, które zabezpieczały zeskok skoczni, gniazdo dla trenera, belki startowe, a nawet ławki na dole dla ok. 50 widzów - opisuje Bartek. - Powstała również skocznia 5-metrowa (Jabłonka), dla osób które dopiero zaczynają swoją przygodę z nartami - zaznacza.

Zobacz zdjęcia łódzkich skoczków z zawodów rozgrywanych w Łodzi i zagranicą:
Kliknij w zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie galerii:

Niestety, drewniane innowacje nie przetrwały długo. Młodzi narciarze na własne oczy obserwowali jak okoliczni mieszkańcy rozkradali elementy własnoręcznie przez nich odbudowanej skoczni. Mimo to postanowili, że będą dbać o obiekt. Obecnie skocznia, choć pozbawiona drewnianych elementów, znajduje się w stanie, który pozwala na oddawanie bezpiecznych skoków.

Mając do dyspozycji własny obiekt, łódzkim skoczkom pozostało już tylko zorganizować się tworząc klub sportowy. - W 2009 roku było nas dwóch. Aby być bardziej rozpoznawalnymi i pokazać się innym zainteresowanym postanowiliśmy nadać sobie nazwę. Wybór padł na "Łódź Ski Team" - opowiada Bartek. - Rozmowy z kilkoma funkcjonującymi w Łodzi klubami zakończyły się niepowodzeniem. Także w Urzędzie Miasta nie brano nas na poważnie. Wszyscy myśleli że jesteśmy totalnymi amatorami, którzy skaczą na byle czym i byle gdzie.

Paweł Michalski: Wspinaczka to styl życia

Po trzech latach bezowocnych poszukiwań, na początku 2013 r. doszło do porozumienia z TKKF Dzikusy Łódź. - Nie mieliśmy już prawie żadnych nadziei na to, aby nasza grupa miała status prawny - dodaje Bartek. - Na szczęście rozmowy zakończyły się sukcesem i TKKF Dzikusy Łódź utworzyli jedyną sekcję skoków narciarskich w promieniu 200 kilometrów od Łodzi. Dzięki klubowi mieliśmy okazje skorzystać z odpisu 1 proc. podatku. Obecnie załatwiamy formalności, aby zarejestrować sekcję w Polskim Związku Narciarskim.

Mimo całej profesjonalnej otoczki, skoczkowie z Łodzi nie mają złudzeń, że będzie im dane pójść w ślady Adama Małysza czy Kamila Stocha. - Nasze podejście jest czysto hobbistyczne - mówi Dawid Jurga. - Aby skakać profesjonalnie trzeba trenować od najmłodszych lat kilka razy w tygodniu. Nam udaje się to raz na miesiąc lub dwa. Skacząc spełniamy swoje marzenia z dzieciństwa, poznajemy wiele ciekawych osób i przeżywamy chwile które na pewno zostaną w naszej pamięci. Mimo, że traktujemy to amatorsko na treningach dajemy z siebie wszystko. Nie kręci nas siedzenie przed telewizorem.

Obecnie w barwach "Dzikusów" skaczą zawodnicy w wieku od 12 do 35 lat. - W zespole są nawet ludzie z Warszawy czy Poznania, tak więc dajemy szansę wszystkim którzy nie mieszkają w górach - mówi Bartek. - Jako starsi skoczkowie, "weterani" zdajemy sobie sprawę że nie mamy już szans aby startować w Pucharze Świata wspólnie z Kamilem Stochem, ale realizujemy swoje marzenia. Każdy z nas ma swoje małe cele jak np. przejście na większą skocznię, ustanowienie własnego rekordu życiowego czy poprawienie techniki.

"Życiówkę" Bartek zrobił całkiem niedawno, bo 26 października na turnieju w niemieckim Bad Freienwalde. Zgierzanin skoczył 35 metrów i wygrał w swojej kategorii. - Koszta wyjazdów pokrywamy z własnych oszczędności. Od niedawna sponsoruje nas łódzka firma HappySki. Zazwyczaj jeden z nas bierze samochód i jedziemy w pięć osób. Czasami wybieramy się też pociągiem lub autobusem. Wtedy zawsze są przygody, ponieważ przyciągamy uwagę ludzi podróżując z długimi nartami - dodaje.

Podczas konkursów Pucharu Świata skoczkowie z Łodzi starają się podglądać najlepszych. Na początku grudnia spotkali się nawet z Kamilem Stochem. Największy szacunek mają jednak dla Noriakiego Kasai. - Mimo, że ma 43 lata, jest w stanie nawiązać walkę z czołowymi zawodnikami, którzy mogliby być jego dziećmi - mówi Bartek Marczak. - I to właśnie on jest dla nas inspiracją, bo pokazuje, że skakać można w każdym wieku.

Kliknij w zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie galerii:

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto