Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS w czarnych strojach zagra w Gdańsku o spokojną przyszłość

(HOF)
Marek Saganowski niema łatwego życia na boisku.
Marek Saganowski niema łatwego życia na boisku. Paweł Łacheta
W poniedziałek, w ostatnim spotkaniu czwartej kolejki piłkarskiej ekstraklasy, Lechia Gdańsk podejmować będzie ŁKS. To mecz drużyn, które zamykają ligową tabelę. Zapewne z tego powodu remis nie będzie cieszył żadnej z drużyn, bowiem ten wynik nie pozwoli na znaczny awans w tabeli ekstraklasy.

Z drugiej jednak strony punkt byłby przełomem w sytuacji łódzkiej jedenastki. Łodzianie w trzech dotychczasowych spotkaniach sezonu przegrali. Kibice drużyny z al. Unii nawet w porażkach szukają pozytywnych elementów, pocieszając się tym, że w grze łodzian jest progres. Zaczęli od 0:5, potem było 0:4, a w ostatniej kolejce przegrali 0:2. Gdyby w poniedziałek udało się zachować czyste konto, byłby to bez wątpienia sukces.

Jeszcze większą radość łodzianie sprawiliby swym fanom strzelając gola, dzięki czemu już nikt w kraju nie mógłby dworować z działaczy, że postawili na leciwych napastników, którzy nie potrafią już zdobywać goli.

Na pewno dotychczasowe wyniki obydwu drużyn nie satysfakcjonują kibiców. Być może nawet większe rozczarowanie panuje na Wybrzeżu, bo jeden punkt Lechii (w poprzedniej kolejce z Cracovią 1:1) nikogo nie zadowala. Gdańszczanie mieli być w czołówce ekstraklasy, a tutaj taki pasztet.

Działacze gospodarzy poniedziałkowego meczu przyjęli zupełnie inną niż łodzianie metodę budowania drużyny. W ŁKS stawiano na Polaków (wariant oszczędnościowy), a w Lechii głównie na obcokrajowców. Wystarczy powiedzieć, że w poprzedniej kolejce w podstawowej jedenastce zagrało ich aż siedmiu: Deleu (Brazylia), Luka Vućko (Chorwacja), Sergejs Kożans (Łotwa), Lewon Hajrapetjan (Armenia), Abdou Traore (BurkinaFaso),Fred Benson (Holandia), Ivans Lukjanovs (Łotwa). Dla porównania, w łódzkiej drużynie jest tylko jeden obcokrajowiec, a na dodatek to rezerwowy bramkarz.

– To będzie z pewnością trudny mecz, aczkolwiek nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że dla obu ekip jest to spotkanie o życie. To dopiero początek sezonu i mecze o takiej randze jeszcze nadejdą. Nie podzielam również opinii, że ŁKS to najsłabsza drużyna ekstraklasy. Zdecydowanie za szybko na ferowanie takich wyroków – powiedział Łukasz Surma, który po czerwonej kartce i dwóch spotkaniach przerwy ma nadzieję, że wrócił do podstawowej jedenastki.

* * * * *

Zagrają na czarno
Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze ŁKS wystąpią w czarnych strojach. Ich rywale zagrają ubrani na biało. Pewnie w klubie liczą, że zmiana barw przyniesie szczęście i upragnione punkty.

Kadra na mecz z Lechią: Bogusław Wyparło, Pavle Velimirović, Cezary Stefańczyk, Marcin Adamski, Michał Łabędzki, Piotr Klepczarek, Artur Gieraga, Marcin Kaczmarek, Dariusz Kłus, Radosław Pruchnik, Tomasz Nowak, Bartosz Romańczuk, Marcin Smoliński, Sebastian Szałachowski, Aghvan Papikyan, Maciej Bykowski, Marek Saganowski, Marcin Mięciel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto