Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS tylko tłem dla Legii - w poniedziałek przyjedzie Jakub Kosecki

Bartłomiej Pawlak
Zawodnika Legii atakuje Rafał Kujawa.
Zawodnika Legii atakuje Rafał Kujawa. Maciej Stanik
W przedostatnim sparingu przed startem nowego sezonu I ligi ŁKS przegrał 1:2 w Warszawie z Legią. Wynik był dużo lepszy niż gra, bo na tle czwartej drużyny minionego sezonu ekstraklasy łodzianie byli bezbarwni. Właściwie jedyną dobrą informacją jest fakt, że przy okazji wizyty w Warszawie udało się sfinalizować transfer Jakuba Koseckiego, który w poniedziałek rozpocznie treningi z ŁKS.

Przeciwko najsilniejszej drużynie, z jaką tego lata zagrali ełkaesiacy trener Andrzej Pyrdoł wystawił najmocniejszy skład. Kontuzjowanego Damiana Seweryna na prawym skrzydle zastąpił utalentowany junior Damian Pawlak, a na lewej stronie, gdzie ostatnio widzieliśmy Bartosza Romańczuka (naciągnął mięsień dwugłowy) biegał były legionista Marcin Smoliński.

Z powodu rozcięcia skóry na nodze z trybun grze nowych kolegów przyglądał się bliski podpisania kontraktu z ŁKS Marcellinus Obem. Za to w środku pola zagrał jedyny testowany przez łódzką drużynę Tomasz Nowak. I kto wie, czy pomocnik Korony Kielce (ostatnio był wypożyczony do Polonii Bytom) nie okaże się tym, na którego czekano w ŁKS. Grze w Łodzi 25-letniemu pomocnikowi pomóc może ładny gol strzelony wczoraj na Łazienkowskiej.

Tempo meczu nie było szybkie, ale przed przerwą łodzianie biegając za legionistami zrobili od nich dwa razy więcej kilometrów.

O rozgrywaniu piłki nie było mowy. Właściwie jedyną okazję przed przerwą łodzianie stworzyli dopiero w 29 minucie, kiedy środkiem boiska przedarł się Marcin Mięciel, a Pawlak po ograniu Jakuba Wawrzyniaka nie trafił w bramkę. Mimo to postawa 19-latka była największym pozytywnym zaskoczeniem w drużynie ŁKS.

Poza tym i pięknym nowym stadionem Legii, nie było, niestety czym się zachwycać. Gra występujących w rezerwowym składzie legionistów także nie robiła wrażenia, choć oczywiście to oni stworzyli więcej sytuacji bramkowych. Najwięcej kłopotów łodzianom sprawiał Portugalczyk Manu. Zagrożenie niosły też uderzenia Chińczyka Donga (10 min) i Hiszpana Inakiego Astiza (20 min). Bogusław Wyparło nie dał się im pokonać, ale kiedy na boisku pojawił się jego zmiennik Paweł Waśków, ełkaesiacy zaczęli tracić gole. Jeszcze przed przerwą musiał wyciągać piłkę z siatki po zbyt krótkim wybiciu piłki przez obrońców i mocnym uderzeniu z dystansu Argentyńczyka Ariela Cabrala.

Po przerwie, kiedy na boisku pojawiło się więcej dublerów, różnica umiejętności była jeszcze bardziej widoczna. Już 10 min po wznowieniu gry Manu łatwo poradził sobie z Kamilem Bendkowskim, dośrodkował, w polu karnym Miroslav Radović podał jeszcze do Ariela Borysiuka, a ten pokonał Waśkowa. I kiedy wydawało, że strata kolejnych goli przez gości jest kwestią czasu, nieoczekiwanie bramkę dla ŁKS zdobył Nowak, pokonując Wojciecha Skabę zza pola karnego. Przez ostatnie pół godziny inicjatywa należała już tylko do gospodarzy, ale nie potrafili wykorzystać stwarzanych okazji (m.in. w 72 min w słupek z rzutu rożnego trafił Maciej Iwański, a w poprzeczkę w 85 min z wolnego Piotr Giza).

Najważniejszą informacją jest jednak to, że przy okazji wizyty w stolicy Tomaszowi Wieszczyckiemu udało się sfinalizować wypożyczenie 20-letni pomocnika Jakuba Koseckiego.

Legia Warszawa – ŁKS 2:1 (1:0)
1:0 – Cabral (43), 2:0 – Borysiuk (55), 2:1 – Nowak (61).
Legia: Machnowski (46, Skaba) – Jędrzejczyk (77, Żyro), Kneżević (46, Kumbev), Astiz, Wawrzyniak (46, Komorowski) – Manu, Cabaral (74, Górski), Borysiuk, Iwański (74, Kucharczyk), Radović (62, Giza) – Dong (46, Mezenga).
ŁKS: Wyparło (33, Waśków, 63, Pająk) – Klepczarek (46, Bendkowski), Adamski (46, Gieraga), Mowlik (70, Salski), Woźniczka – Pawlak (46, Seweryn), Kłus (70, Klepczarek, 81, Osowski), Nowak (81, Smoliński), Smoliński (46, Mordzakowski) – Kujawa (46, Lindner), Mięciel (69, Kujawa).

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto