Już w 2. minucie Lechia objęła prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Wiktora Żytka.
W 21. ŁKS mógł wyrównać. Bliski pokonania Konrada Przybylskiego był Rafał Serwaciński.
Co nie udało się ŁKS-owi, powiodło się Lechii. W 37 min. Marcin Mirecki wbiegł w pole karne i precyzyjnym strzałem nie dał szans Michałowi Kołbie.
Lechia prowadziła więc 2-0 i wydawało się, że takim wynikiem zakończy się I połowa. Tuż przed przerwą jednak nadzieje gospodarzom na korzystny wynik przywrócił Artur Golański pokonując bramkarza tomaszowian. Chwilę wcześniej w poprzeczkę trafił Mauricio Martins.
Po przerwie Lechia nie miała już takiej przewagi jak w pierwszych 45 minutach i coraz częściej pod bramką Przybylskiego dochodziło do gorących spięć.
W 72. minucie łodzianie doprowadzili do wyrównania. Mauricio Martins przepięknym strzałem z 18 metrów nie dał szans bramkarzowi Lechii. I taki wynikiem zakończył się ten pojedynek.
ŁKS Łódź – Lechia Tomaszów 2:2 (1:2)
Bramki: Artur Golański 45, Mauricio Martins 72 – Wiktor Żytek 2-karny, Marcin Mirecki 37
ŁKS: Kołba – Salski, Cichowlas, Pawlak, Golański ż, cz – Serwaciński ż (78′ Zimoń), Martins, Placek, Kacela (52′ Dynel), Ślęzak – Patora (54′ Sarafiński). Trener Marek Chojnacki.
Lechia: Przybylski – Cyran, Matuszczyk, Magdoń, Majchrowski – Kolasa (61′ Krawczyk), Szymczak, Żytek ż (71′ Baraniak), Mirecki (71′ Łazowski), Jardel – Rozwandowicz ż. Trener Dariusz Rogulski
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?