Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS gra w Poznaniu z Wartą

Jan Hofman
Prezes Jakub Urbanowicz ma o czym myśleć.
Prezes Jakub Urbanowicz ma o czym myśleć. fot. Łukasz Kasprzak
W czwartej kolejce piłkarskiej pierwszej ligi ŁKS grać w piątek będzie w Poznaniu z Wartą. Przy okazji łodzianie toczyć będą korespondencyjny mecz o pozycję lidera z Piastem i Podbeskidziem. Gliwiczanie o tej samej porze rozpoczną spotkanie z KSZO Ostrowiec.

Z kolei drużyna z Bielska-Białej godzinę wcześniej zmierzy się z Odrą Wodzisław.

Łodzianie mają tyle samo punktów, co Piast i Podbeskidzie (wyprzedzają ŁKS tylko lepszym bilansem bramkowym), a zatem zwycięstwo w Poznaniu może dać ełkaesiakom pierwsze miejsce w tabeli.

Łodzianie są faworytem piątkowej ligowej potyczki w stolicy Wielkopolski, choćby tylko z tego powodu, że mają na koncie siedem punktów, a ich najbliższy rywal ledwie dwa.

Warta jeszcze w tym sezonie nie wygrała i goście muszą zrobić wszystko, aby nie zdołała poprawić swojego skromnego dorobku. Nie ma co straszyć łodzian ostatnim meczem podopiecznych trenera Marka Czerniawskiego. Poznaniacy zremisowali wprawdzie w Katowicach z GKS 1:1, ale siły na boisku nie były równe. Śląski zespół przez blisko pół godziny grał w osłabieniu (czerwona kartka), a to w znacznym stopniu, jak również dobra dyspozycja bramkarza Łukasza Radlińskiego, pozwoliło zielonym na wywalczenie cennego punktu.

Co prawda w Warcie nieśmiało wspominają o tym, iż najwyższy czas na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Do tego mają się walnie przyczynić dwaj doświadczeni byli napastnicy Lecha Zbigniew Zakrzewski i Piotr Reiss (po jednym golu). Bez wątpienia na tych graczy ełkaesiacy będą zmuszeni zwrócić szczególną uwagę.

Naszym zdaniem, łodzianie dysponują znacznie silniejszym składem od rywala i ewentualny remis czy przegraną trzeba będzie zakwalifikować do kategorii sporych niespodzianek. Wypada liczyć, że w Poznaniu ełkaesiacy udowodnią, iż potrafią walczyć przez dziewięćdziesiąt minut, a takie przestoje, jakie zaprezentowali w pojedynku z Piastem, już się nie powtórzą.

Wszystko wskazuje na to, że trener Andrzej Pyrdoł będzie mógł wystawić najsilniejszy skład.

W Poznaniu zabraknie kibiców ŁKS, bo miejscowi działacze twierdzą, że nie są przygotowani organizacyjnie do przyjmowania fanów gości. Może to i lepiej, bo ostatni wyjazd sympatyków zespołu z al. Unii do Ząbek zakończył się finansową karą dla łódzkiego klubu. Na szczęście fani twierdzą, że sami zapłacą karę trzech tysięcy złotych nałożoną na ŁKS przez Wydziału Dyscypliny PZPN.

* * * * *

Spore zaległości wobec MOSiR

Widać, że nowa spółka piłkarska ŁKS ma problemy z płatnościami. Działacze muszą spłacać długi po poprzednikach, toteż nie wystarcza pieniędzy na bieżącą działalność.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy ŁKS PSS winien jest już Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji blisko 300 tysięcy złotych. Ełkaesiacy nie mają swoich obiektów, toteż muszą korzystać z boisk i hali należącej do MOSiR. Choć stawki nie są wygórowane, to jednak do tej pory uzbierała się już znaczna suma zaległości.

Znów przeciwko byłej drużynie

Terminarz piłkarskiej pierwszej ligi tak się ułożył, że już drugi raz z rzędu ełkaesiak Damian Seweryn będzie rywalizował z klubem, w którym grał w poprzednim sezonie. Przed tygodniem łodzianie zmierzyli się z Piastem Gliwice, gdzie pomocnik występował jesienią sezonu 2009/2010.
W piątek ma szansę zagrać przeciwko Warcie, której barw bronił wiosną tego roku. Seweryn w meczu z Piastem spędził na boisku tylko 32 minuty (zmienił Marcina Smolińskiego) i ciekawe czy w Poznaniu na dłużej pojawi się na murawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto