Wiosnę obie drużyny rozpoczęły tak samo - od czterech punktów. Łodzianie zremisowali w Szczecinie z Pogonią 1:1 i wygrali u siebie z Dolcanem Ząbki 1:0. Z kolei gliwiczanie najpierw pokonali Kolejarza Stróże 2:0, a tydzień później zremisowali z GKS w Katowicach 0:0.
- Paradoksalnie w takim meczu jak z Piastem powinno nam się grać łatwiej - mówił po wymęczonym zwycięstwie nad Dolcanem Maciej Bykowski. Pomocnik ŁKS, który zimą przeniósł się do Łodzi z Polonii Bytom, może być zadowolony ze swojej formy. W zimowych sparingach wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i dziś jest jednym z czołowych graczy łódzkiej drużyny.
Jedno jest bardzo prawdopodobne - piątkowy mecz powinien być znacznie ciekawszy od spotkań ełkaesiaków z Pogonią czy Dolcanem. Obie drużyny potrafią grać ofensywnie i obie zapowiadają, że będą walczyć o komplet punktów.
Na papierze ŁKS bez wątpienia jest lepszym zespołem, bowiem ma zdecydowanie więcej doświadczonych i uznanych w polskiej piłce zawodników. W gliwickiej drużynie jest wprawdzie kilku graczy z ekstraklasową przeszłością, ale są to albo niespełnione talenty - jak choćby Bartosz Iwan, albo gracze, którzy nie umieli się przebić, jak Maycon, Mariusz Zganiacz czy najlepszy piłkarz Piasta, były ełkaesiak Jakub Biskup. Tymczasem w zespole trenera Andrzeja Pyrdoła jest kilku piłkarzy, jak choćby Marcin Mięciel czy Bogusław Wyparło, którzy śmiało mogli występować w ekstraklasie, ale wybrali grę przy al. Unii.
Właśnie na Mięciela, który wiosną nie zdobył jeszcze ani jednego gola, uważniej będą spoglądać kibice ŁKS, którzy w liczbie siedmiuset wybierają się do Wodzisławia Śląskiego. Na pewno po grze napastnika ŁKS fani, trenerzy i szefowie łódzkiego klubu spodziewali się wiosną więcej. Jesienią Mięciel po raz pierwszy trafił do siatki w końcówce drugiego meczu, więc nic dziwnego, że kibice już niecierpliwie czekają na jego gole. Tym bardziej że w jesiennym meczu z Piastem przy al. Unii Mięciel dwukrotnie pokonał bramkarza gości. Wówczas ŁKS do przerwy prowadził 2:0 i był zespołem znacznie lepszym, ale po przerwie świetną zmianę dał Iwan, który zdobył dwa gole i zapewnił Piastowi punkt.
Ełkaesiacy już w czwartek po treningu wyjechali w okolice Wodzisławia Śląskiego, gdzie spędzili piątkową noc. Do autokaru nie wsiadł Marcin Smoliński, który nie może jeszcze wznowić treningów po urazie, jakiego doznał w trakcie ostatniego meczu z Dolcanem. Wszystko wskazuje jednak na to, że już od poniedziałku Smoliński będzie normalnie ćwiczył i w czwartej kolejce rundy wiosennej, gdy ŁKS podejmie na swoim stadionie Wartę Poznań, będzie mógł zagrać.
Nie jest wykluczone, że Pyrdoł zdecyduje się na zmiany w porównaniu z jedenastką, która rozpoczynała mecz z Dolcanem. Bardzo słabo w spotkaniu z drużyną z Ząbek spisał się Jakub Kosecki, który został zmieniony już w przerwie. Nie jest wykluczone, że w piątek Kosecki usiądzie na ławce rezerwowych, tym bardziej że Marcin Kaczmarek wyraźnie męczy się na lewej obronie, a po kartkowej pauzie do gry wraca Adrian Woźniczka. Jest zatem prawdopodobne, że Woźniczka zostanie ustawiony na lewej obronie, a Kaczmarek zagra w pomocy.
Jeśli łodzianie wygrają w Wodzisławiu, wówczas zwiększą przewagę nad trzecim w tabeli Piastem do siedmiu punktów, co da im wielki komfort przed kolejnymi spotkaniami. Ełkaesiacy po zwycięstwie nad Dolcanem wrócili na pierwsze miejsce w tabeli pierwszej ligi i zapowiadają, że nie zamierzają go stracić. A ponieważ wicelider tabeli, Podbeskidzie Bielsko-Biała zagra w tej kolejce u siebie ze słabą Termalicą Nieciecza, nawet remis z Piastem może łodzianom nie zagwarantować utrzymania fotela lidera.
Mecz odbędzie się na stadionie Odry Wodzisław, ponieważ w Gliwicach trwa budowa nowego stadionu, który ma być już gotowy jesienią. I to jedyna rzecz, której ełkaesiacy mogą zazdrościć gliwiczanom...
Prawdopodobne składy
Piast: Szmatuła - Lewczuk, Krzycki, Matras, Szary - Podgórski, Sielewski, Iwan, Zganiacz, Biskup - Maycon. Trener: Marcin Brosz.
ŁKS: Wyparło - Gieraga, Klepczarek, Łabędzki, Woźniczka - Bykowski, Kłus, Mączyński, Romańczuk, Kaczmarek - Mięciel. Trener: Andrzej Pyrdoł.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?