Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS faworytem meczu z Piastem

Paweł Hochstim
Jesienią Marcin Mięciel strzelił Piastowi Gliwice dwa gole
Jesienią Marcin Mięciel strzelił Piastowi Gliwice dwa gole fot. Krzysztof Szymczak
Właściwie na wszystkich pozycjach ŁKS ma lepszych piłkarzy od Piasta Gliwice, ale obie drużyny w tabeli dzielą tylko cztery punkty. W piątek ta różnica może się zwiększyć, ale ŁKS musi wygrać z Piastem w Wodzisławiu Śląskim. Początek meczu, który będzie transmitować telewizja TVP Sport, o godz. 20.30.

Wiosnę obie drużyny rozpoczęły tak samo - od czterech punktów. Łodzianie zremisowali w Szczecinie z Pogonią 1:1 i wygrali u siebie z Dolcanem Ząbki 1:0. Z kolei gliwiczanie najpierw pokonali Kolejarza Stróże 2:0, a tydzień później zremisowali z GKS w Katowicach 0:0.

- Paradoksalnie w takim meczu jak z Piastem powinno nam się grać łatwiej - mówił po wymęczonym zwycięstwie nad Dolcanem Maciej Bykowski. Pomocnik ŁKS, który zimą przeniósł się do Łodzi z Polonii Bytom, może być zadowolony ze swojej formy. W zimowych sparingach wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i dziś jest jednym z czołowych graczy łódzkiej drużyny.

Jedno jest bardzo prawdopodobne - piątkowy mecz powinien być znacznie ciekawszy od spotkań ełkaesiaków z Pogonią czy Dolcanem. Obie drużyny potrafią grać ofensywnie i obie zapowiadają, że będą walczyć o komplet punktów.

Na papierze ŁKS bez wątpienia jest lepszym zespołem, bowiem ma zdecydowanie więcej doświadczonych i uznanych w polskiej piłce zawodników. W gliwickiej drużynie jest wprawdzie kilku graczy z ekstraklasową przeszłością, ale są to albo niespełnione talenty - jak choćby Bartosz Iwan, albo gracze, którzy nie umieli się przebić, jak Maycon, Mariusz Zganiacz czy najlepszy piłkarz Piasta, były ełkaesiak Jakub Biskup. Tymczasem w zespole trenera Andrzeja Pyrdoła jest kilku piłkarzy, jak choćby Marcin Mięciel czy Bogusław Wyparło, którzy śmiało mogli występować w ekstraklasie, ale wybrali grę przy al. Unii.

Właśnie na Mięciela, który wiosną nie zdobył jeszcze ani jednego gola, uważniej będą spoglądać kibice ŁKS, którzy w liczbie siedmiuset wybierają się do Wodzisławia Śląskiego. Na pewno po grze napastnika ŁKS fani, trenerzy i szefowie łódzkiego klubu spodziewali się wiosną więcej. Jesienią Mięciel po raz pierwszy trafił do siatki w końcówce drugiego meczu, więc nic dziwnego, że kibice już niecierpliwie czekają na jego gole. Tym bardziej że w jesiennym meczu z Piastem przy al. Unii Mięciel dwukrotnie pokonał bramkarza gości. Wówczas ŁKS do przerwy prowadził 2:0 i był zespołem znacznie lepszym, ale po przerwie świetną zmianę dał Iwan, który zdobył dwa gole i zapewnił Piastowi punkt.

Ełkaesiacy już w czwartek po treningu wyjechali w okolice Wodzisławia Śląskiego, gdzie spędzili piątkową noc. Do autokaru nie wsiadł Marcin Smoliński, który nie może jeszcze wznowić treningów po urazie, jakiego doznał w trakcie ostatniego meczu z Dolcanem. Wszystko wskazuje jednak na to, że już od poniedziałku Smoliński będzie normalnie ćwiczył i w czwartej kolejce rundy wiosennej, gdy ŁKS podejmie na swoim stadionie Wartę Poznań, będzie mógł zagrać.

Nie jest wykluczone, że Pyrdoł zdecyduje się na zmiany w porównaniu z jedenastką, która rozpoczynała mecz z Dolcanem. Bardzo słabo w spotkaniu z drużyną z Ząbek spisał się Jakub Kosecki, który został zmieniony już w przerwie. Nie jest wykluczone, że w piątek Kosecki usiądzie na ławce rezerwowych, tym bardziej że Marcin Kaczmarek wyraźnie męczy się na lewej obronie, a po kartkowej pauzie do gry wraca Adrian Woźniczka. Jest zatem prawdopodobne, że Woźniczka zostanie ustawiony na lewej obronie, a Kaczmarek zagra w pomocy.

Jeśli łodzianie wygrają w Wodzisławiu, wówczas zwiększą przewagę nad trzecim w tabeli Piastem do siedmiu punktów, co da im wielki komfort przed kolejnymi spotkaniami. Ełkaesiacy po zwycięstwie nad Dolcanem wrócili na pierwsze miejsce w tabeli pierwszej ligi i zapowiadają, że nie zamierzają go stracić. A ponieważ wicelider tabeli, Podbeskidzie Bielsko-Biała zagra w tej kolejce u siebie ze słabą Termalicą Nieciecza, nawet remis z Piastem może łodzianom nie zagwarantować utrzymania fotela lidera.

Mecz odbędzie się na stadionie Odry Wodzisław, ponieważ w Gliwicach trwa budowa nowego stadionu, który ma być już gotowy jesienią. I to jedyna rzecz, której ełkaesiacy mogą zazdrościć gliwiczanom...

Prawdopodobne składy
Piast:
Szmatuła - Lewczuk, Krzycki, Matras, Szary - Podgórski, Sielewski, Iwan, Zganiacz, Biskup - Maycon. Trener: Marcin Brosz.

ŁKS: Wyparło - Gieraga, Klepczarek, Łabędzki, Woźniczka - Bykowski, Kłus, Mączyński, Romańczuk, Kaczmarek - Mięciel. Trener: Andrzej Pyrdoł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto