ŁKS chce wygrać z Wartą Poznań - Tomasz Hajto podpisał kontrakt i zostaje w Łodzi

Do trzech razy sztuka. ŁKS w tych rozgrywkach zremisował, przegrał i... teraz nadszedł czas na zwycięstwo. Dziś 19 sierpnia o godz. 19 łodzianie w zaległym meczu pierwszej kolejki I ligi podejmują Wartę Poznań. Czy do sukcesu poprowadzi zespół Tomasz Hajto, który podpisał kontrakt z ŁKS i wraca do składu?

Oba zespoły łączy to, że osiągnęły podobne rezultaty w pojedynku z... Dolcanem Ząbki. ŁKS wywalczył na wyjeździe bezbramkowy remis, a Warta podzieliła się z rywalem punktami, uzyskując wynik 1:1.

Do wyrównania doprowadził piłkarz, który jest legendą piłki i poznańskiego... Lecha – Piotr Reiss. Dla Kolejorza 37-letni Reksio w 319 spotkaniach zdobył 108 bramek. Teraz pokazuje, że nadal jest groźnym piłkarzem. Obrońców ŁKS czeka trudne zadanie zatrzymania świetnego zawodnika.

Drugą ważną, rozpoznawalną postacią Warty jest szkoleniowiec Bogusław Baniak, który jak nikt potrafi emocjonować się występami prowadzonych przez siebie drużyn i w sposób oryginalny i dosadny oceniać boiskowe wydarzenia.

Miejmy nadzieję, że trzecią szansę na zdobycie gola dostanie od kolegów i losu napastnik Rafał Kujawa. W spotkaniach z Dolcanem i Widzewem nie potrafił zmusić do kapitulacji bramkarza rywali, a przecież umiejętności mu nie brakuje. Trzeba wierzyć, że przełamanie młodego napastnika nastąpi w dzisiejszym pojedynku. Pod wodzą Tomasza Hajty w defensywie i imponującego ambicją i walecznością Mladena Kascelana w drugiej linii ŁKS jest w stanie zdobyć trzy punkty!

W meczowej kadrze znajdzie się 30-letni pomocnik Janusz Wolański, który został ełkaesiakiem. Zawodnik rozegrał w ekstraklasie 90 meczów, strzelił 10 bramek. – Miałem tylko dwóch bocznych pomocników – mówi trener Grzegorz Wesołowski. – Bardzo przyda się trzeci.

Umowę parafował też bramkarz Jakub Skrzypiec i on może dziś być rezerwowym golkiperem łodzian. Przed spotkaniem szkoleniowiec ma odbyć decydującą rozmowę z Sergio Batatą. Wszystko wskazuje na to, że piłkarz wróci ze Stali Niewiadów do swego dawnego klubu, w którym w ekstraklasie rozegrał 41 spotkań i zdobył jednego gola. W sprawach własnościowych nic się nie zmieniło. Jarosław Bielski podpisuje umowy z zawodnikami, ale kto i na jakich zasadach rządzi w ŁKS, nie wiadomo.

Czy popełnili przestępstwo?
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków komisji licencyjnej i komisji odwoławczej ds. licencji PZPN polegającego na nieprzyznaniu Łódzkiemu Klubowi Sportowemu licencji na grę w ekstraklasie złożył do warszawskiej prokuratury członek sejmowej komisji sportu, poseł Andrzej Biernat. To kolejne doniesienie do prokuratury w tej sprawie. Wcześniej z podobnym wnioskiem wystąpił wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski.
Zdaniem Biernata, przy przyznawaniu licencji mogło dojść do naruszenia prawa. Jak twierdził, ŁKS złożył wszystkie dokumenty i zastosował się do procedur wymaganych przez podręcznik licencyjny PZPN. – Członkowie komisji licencyjnej, z którymi rozmawiała sejmowa komisja sportu, nie do końca mówili prawdę, uważając, że pozostałe kluby spełniają wszystkie kryteria. Dla przykładu Cracovia składając wniosek licencyjny nie dysponowała własnym stadionem ani obiektem zastępczym, a jest to warunek konieczny do uzyskania licencji – twierdzi Biernat.

Będą nowi!
Na razie nie trenuje z ŁKS Paweł Drumlak, który prowadzi trudne kontraktowe rozmowy. ŁKS wciąż szuka nowych zawodników. Dwóch graczy wiało się pojawić na ostatnim treningu, ale tak się nie stało. Nie jest jednak wykluczone, że w ŁKS będą występować: 27-letni pomocnik Mieczysław Sikora (27 spotkań w ekstraklasie, w tym 11 w ŁKS), który ostatnio bronił barw Podbeskidzia i o dwa lata starszy napastnik Damian Nawrocik, który w 95 meczach w barwach Lecha i Arki strzelił 14 goli.