Listonosze nie mają dostępu do euroskrzynek

W wielu budynkach pojawiły się już euroskrzynki, do których przesyłki mogą dostarczać doręczyciele wszystkichfirmpocztowych. Teoretycznie przesyłkę może wrzucić każdy (umożliwia to duży otwór), ale nie każdy listonosz ma dostęp do skrzynki.

Wspólnoty mieszkaniowe i administracje niektórych lokali zagrodziły bowiem kratami lub drzwiami drogę dojścia, a klucze udostępniły tylko listonoszom Poczty Polskiej. Inni doręczyciele muszą szukać administratora z kluczem do kraty, co jest kłopotliwe albo wręcz niemożliwe. Przedstawiciele firm pocztowych są oburzeni taką dyskryminacją i zapowiadają interwencję. Problem mogą mieć też lokatorzy - adresaci przesyłek.

Nie dotrą do nich lub nadejdą z opóźnieniem listy i paczki dostarczane np. przez In Post, PAF czy Polską Grupę Pocztową. - Mieszkańcy bloku przy ul. Wileńskiej 9a, którzy okratowali skrzynki, klucze do krat dali tylko listonoszom Poczty Polskiej - oburza się Sebastian Zabiegaj, listonosz PGP. - A w Krakowie działa przynajmniej pięć innych firm pocztowych - podkreśla. Sytuacja w bloku przy ul. Wileńskiej nie jest wyjątkiem. - Nawet do nas docierają sygnały , że euroskrzynki umieszczane są za kratami. Tak jest na przykład w Kurdwanowie - opowiada Bartłomiej Kierzkowski, regionalny rzecznik poczty.

- Ludzie dzwonią z pretensjami, że bronimy dostępu do skrzynek, a wina leży nie po stronie naszej, ale administracji budynków - dodaje Kierzkowski. Jego zdaniem problem powinien być odgórnie rozwiązany. - Nie chodzi o to, aby za każdym razem listonosze dzwonili do administracji ze skargą, że skrzynki są okratowane. Dostęp do nich powinna mieć każda firma dostarczająca przesyłki - podkreśla Kierzkowski. Po naszej interwencji problem dostępu do euroskrzynek przy ul. Wileńskiej 9a udało się rozwiązać.

- Żaden listonosz nie zgłaszał nam,że nie może wrzucić przesyłek - tłumaczy Anna Szymoniak z administracji budynku. - Klucze otrzymałby bez problemu lub pomyślelibyśmy o innym rozwiązaniu. Wystarczy skontaktować się z administracją - dodaje kobieta. Przedstawiciele firm pocztowych twierdzą, że takie rozwiązanie jak w budynku przy ul. Wileńskiej jest możliwe, chociaż kłopotliwe dla listonoszy. - To dodatkowe utrudnienie - twierdzi Grzegorz Ignatowicz z zarządu firmy PAF. - Dostęp do skrzynek pocztowych nie powinien być ograniczany.

Poczekamy jednak i zobaczymy za jakiś czas, jak wygląda sytuacja. W razie kłopotów założymy administracjom i spółdzielniom sprawy sądowe o utrudnianie pracy - zaznacza. Sądowy wyrok to jedyny argument dla firm pocztowych, bo jak mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej - ministerstwo infrastruktury nie przewidziało żadnych restrykcji ani za spóźnioną wymianę starych skrzynek na euroskrzynki, ani za utrudnianie do nich dostępu.