Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

List otwarty Stowarzyszenia Kibiców ŁKS Łódź

Redakcja
List otwarty kibiców ŁKS
List otwarty kibiców ŁKS Fot. Krzysztof Szymczak
Otrzymaliśmy List otwarty Stowarzyszenia Kibiców ŁKS Łódź w sprawie rozbudowy stadionu. Oto jego treść:

W 2019 roku mija równe sześć lat od momentu, gdy ekipa rządząca naszym pięknym miastem obiecała łodzianom stadion przy al. Unii 2 – namacalną realizację testamentu Aleksego Rżewskiego, który właśnie w tym miejscu planował zlokalizować sportowe centrum miasta. Od sześciu lat prezydent Hanna Zdanowska oraz jej najbliżsi współpracownicy mamią nas kolejnymi obietnicami i pozornymi ruchami, które w najmniejszym stopniu nie przybliżają nas do budowy stadionu, na jaki zasługuje założyciel ligi i dwukrotny mistrz Polski.

Od 6 lat politycy Platformy Obywatelskiej pojawiają się na naszych obiektach lansując się na nich i robiąc sobie pamiątkowe zdjęcia. Komunikat ciągle jest jednak ten sam: poczekajcie jeszcze chwilę, cierpliwości, koparki czekają tuż za rogiem. Niestety, nasza cierpliwość się kończy. Odbudowując klub od IV ligi, powstając ze zgliszczy, wielokrotnie otrzymywaliśmy obietnicę wsparcia w tym dziele. Początkowo zapewniano, że po każdym awansie klub wzbogaci się o jedną trybunę, potem sugerowano, że lepiej wybudować całość od razu. Efekt jest taki, że Łódzki Klub Sportowy puka do bram Ekstraklasy, a miasto wciąż nie potrafi zrealizować obietnic sprzed 6 lat. Awans z IV ligi do III, z III ligi do II, z II ligi do I i obecna walka, która ma szansę zakończyć się upragnionym powrotem do należnego nam miejsca – żaden moment odbudowy ŁKS-u nie skłonił polityków do jakiejkolwiek refleksji. Mamy tego dość, zwłaszcza, że bezustannie dostarczamy nowych argumentów do rozbudowy obiektu przy al. Unii 2.

Nie trzeba nikomu przypominać, jak skoczyła frekwencja u naszych lokalnych rywali po oddaniu do użytku stadionu miejskiego, choć stary obiekt bardzo rzadko wypełniał się do ostatniego miejsca. ŁKS wiosną 2019 roku bezustannie jest wspierany przez ogromną rzeszę kibiców, a mimo to budowa jest odwlekana! Przez długi czas borykaliśmy się z egzotycznymi godzinami meczów, bo nasza trybuna nie miała nawet oświetlenia. Akceptowaliśmy to, godząc się ze spadkiem zainteresowania meczami, bo wierzyliśmy w honor i poszanowanie dla własnego słowa u miejskich polityków. Dziś jednak nie możemy sobie pozwolić na dalsze zbywanie odległymi wizjami. Potrzebujemy stadionu tu i teraz, jako zespół walczący o Ekstraklasę, jako kibice regularnie zapełniający obiekt, jako najstarszy łódzki klub, założyciel ligi i czwarty klub w Polsce pod względem liczby rozegranych w elicie sezonów. Przez 65 sezonów w krajowej elicie Łódź była reprezentowana przez Łódzki Klub Sportowy. Czy miasto naprawdę chce doprowadzić do sytuacji, w której 66. rok wśród najlepszych naznaczony będzie szyderstwami z uwagi na karykaturalne miejsce rozgrywania spotkań?

Istniejąca trybuna też pozostawia wiele do życzenia, po opadach deszczu zalewane są niektóre z pomieszczeń, poszczególne części trybuny wielokrotnie remontowano, na obiekcie brakuje nawet restauracji, absolutnie podstawowego pomieszczenia na każdym nowym stadionie. Czy jednak w ogóle możemy być zaskoczeni? Politycy w naszym mieście – Platforma Obywatelska i prezydent Hanna Zdanowska – są tak słowni, że jeśli nazywają trybunę: „najbardziej nowoczesną i luksusową” możemy się na niej spodziewać wszystkiego, tylko nie nowoczesności i luksusu. „Jedna trybuna po każdym awansie”. Czy chodziło o awanse do Ligi Mistrzów? Może do Klubowych Mistrzostw Świata?

Wszyscy jesteśmy świadomi, że wobec galopujących cen, obecny przetarg to ostatnia szansa, by skończyć obiekt. Każdy kolejny przetarg zakończy się wyższymi ofertami, dalszym przeciąganiem sprawy w czasie, dalszym marnotrawieniem naszego potencjału. Już dziś, w I lidze, w której pozostajemy zdecydowanym liderem frekwencji, dla naszych kibiców brakuje miejsc. Nie chcemy nawet myśleć, jak będzie wyglądała sytuacja po ewentualnym awansie do Ekstraklasy. Poczynania miasta wnikliwie obserwują również inwestorzy, których cierpliwość również ma swoje granice.

Od tego momentu żądamy również aby na spotkania komitetu sterującego całą inwestycją był zapraszany wskazany przez nas przedstawiciel Stowarzyszenia Kibiców ŁKS. Cztery miesiące próbujemy się spotkać z Panią prezydent. Niestety ciągle jesteśmy ignorowani, a w odpowiedzi na nasze prośby słyszymy „niestety nie mam czasu”. Czyżby Hanna Zdanowska bała się spojrzeć kibicom prosto w oczy?

Pani prezydent, na ulotce, którą rozdawała pani ochoczo ełkaesiakom przed ostatnimi wyborami, znalazły się następujące słowa:

Awans już jest, teraz czas na stadion. Taka była umowa, a ja zawsze dotrzymuję słowa. (…) Pierwszy mecz na nowym obiekcie piłkarze rozegrają jesienią 2020 roku i trzymam mocno kciuki, aby było to spotkanie w Ekstraklasie.

Już wiemy, że słowa o pierwszym meczu jesienią 2020 pani nie dotrzyma. Pora ratować wiarygodność i sprawić, by stadion stanął przynajmniej według założeń obecnego przetargu. Dłużej czekać bezczynnie nie zamierzamy.

Z poważaniem,

Stowarzyszenie Kibiców ŁKS Łódź

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto