Siatkarski Final Four w Łodzi już w ten weekennd [serwis specjalny] |
Neptun Łódź to drużyna piłki wodnej, która powstała 1,5 roku temu. Trenują w niej 62 osoby - zarówno dzieci, jak i dorośli, a kształceniem obejmują nawet 5-latków, których uczą pływać. W całości utrzymują się ze składek członkowskich. Ten sezon miał być przełomowy. Do drużyny młodzików zatrudniono znanego trenera - Wiktora Berendiugę (były medalista olimpijski, wcześniej pracował m.in. w ŁSTW Łódź - wielokrotnym Mistrzu Polski). Poza tym seniorów i właśnie młodzików zgłoszono do rozgrywek ligowych.
Na tym sielanka się skończyła. Młodzi działacze zmierzyli się z przyziemnymi problemami - finansowymi i organizacyjnymi. Seniorzy nie rozegrali dwóch spotkań jako gospodarze (niewymiarowy basen, na którym trenują) i jednego wyjazdowego (brak funduszy). Również dwa mecze młodzików zostały oddane walkowerem.
W ostatni weekend (10-11 marca) wszystko miało się zmienić. Pieniądze na rozegranie spotkań już były i Neptun oficjalnie miał zadebiutować w lidze. Nie udało się...
Wycofanie "za plecami" Neptuna
6 marca odbyło się posiedzenie Autonomicznego Komitetu Piłki Wodnej, na którym jego członkowie głosowali za wycofaniem Neptuna z rozgrywek. Wniosek przyjęto i szybko wykasowano łodzian z terminarza i tabeli. Niby nic wielkiego, gdyby nie fakt, że przedstawicieli Neptuna na tym posiedzeniu nie było. Nie przyjechali jednak nie dlatego, że nie chcieli lub nie mogli.
- Nikt nas o tym nie poinformował, a na tym zebraniu postanowiono nas odwołać z rozgrywek - żali się Sebastian Plech, prezes Neptuna. - To było normalne posiedzenie AKPW, a nie zebranie w celu ich wykluczenia. Dopiero na spotkaniu ktoś zgłosił taki wniosek - odpiera zarzuty Zdzisław Marchwiński, przewodniczący AKPW.
Grupa najmłodsza - uczący się pływać | Grupa bardziej zaawansowana - pierwsze pływanie z piłkami | Drużyna młodzików zgłoszona do ligi |
W Neptunie przyznają, że zrozumieli by decyzje o wycofaniu, gdyby na spotkaniu byli i mieli możliwość wysłuchania powodów oraz szansę na obronę. Tego, że nikt nie poinformował ich o posiedzeniu nie mogą zaakceptować. - Nie dostali wiadomości, bo w zebraniu uczestniczyli tylko członkowie komitetu, a nikt z Neptuna mimo wcześniejszych próśb nie zgłosił swojej kandydatury [każdy klub może, ale nie musi zgłosić swojego kandydata do komitetu - przyp. red.] - tłumaczy Łukasz Jarochowski, sekretarz AKPW.
Taka argumentacja łodzian nie przekonuje. - Wcześniej dostaliśmy ze 100 maili od sekretarza, a tego jednego nie. Dlaczego? - pyta oburzony Plech. - A ile razy można prosić, żeby ktoś przystąpił do komitetu? - odpowiada sekretarz Jarochowski.
Odwołać się, ale od czego?
W Autonomicznym Komitecie Piłki Wodnej widzą jedno rozwiązanie dla Neptuna. - Mogą się odwołać do AKPW, czy do PZP [Polski Związek Pływacki - przyp. red.]. Ja osobiście jestem za tym, żeby oni grali. Lepiej, jeśli ktoś gra, niż nie gra - przyznaje Zdzisław Marchwiński, przewodniczący AKPW.
Okazuje się, że to nie takie proste, bo...nie ma się za bardzo od czego odwoływać. Jak utrzymują przedstawiciele Neptuna, otrzymali drogą mailową lakoniczną treść z informacją, że są wycofani. - Do sekretarza Jarochowskiego napisaliśmy pismo z prośbą o wytłumaczenie powodu wycofania. Poprosiłem też o protokół z tego zebrania - przyznaje Plech.
My również spytaliśmy sekretarza Jarochowskiego o możliwość udostępnienia maila z decyzją, niestety nie jest to możliwe. - Raczej nie przesyłamy osobom niezaangażowanym bezpośrednio w decyzje komitetu takich dokumentów - przyznał sekretarz. - Protokoły otrzymują tylko członkowie komitetu - dodał na pytanie o protokół dla Neptuna.
Poza brakiem powodów, również sposób poinformowania klubu o decyzji AKPW pozostawia wiele do życzenia. - W mojej ocenie zawiadomienie w takiej formie nie wszczyna żadnego postępowania. Zatem trudno odwoływać się od czegoś, co generalnie nie zostało wszczęte - przyznaje Maciej Łokaj, prawnik. - Moim zdaniem takie oświadczenie powinno być przygotowane w formie pisemnej, jako oficjalny dokument - dodaje.
Neptun wycofany, ale za co?
Odwołać się zatem na razie nie ma jak, podobnie jak niezbyt zrozumiała jest sama decyzja o wycofaniu Neptuna. To, że oddali walkowery, to jeszcze nie przestępstwo. W regulaminie rozgrywek w punkcie o walkowerach nie ma nic, żeby trzy skutkowały wycofaniem z rozgrywek. Co więcej, jeśli spojrzymy na wyniki z sezonu 2010/2011 Juniorów Młodszych, to ŁSTW Łódź w rundzie eliminacyjnej oddało walkowerem 4 mecze, w tym dwa pierwsze. Wycofania żadnego nie było.
Przewodniczący Marchwiński sygnalizuje, że klub zbyt późno informował o tym, iż meczów nie rozegra. Gdyby tak było, to inne zespoły ponosiłyby straty finansowe, m.in. za wynajem basenu. To jednak dementuje sekretarz AKPW. - Klub przysyłał informacje, że nie weźmie udziału zgodnie z regulaminem. Żadna drużyna nie poniosła strat finansowych z tego powodu. Tutaj nie ma problemu - przyznaje Jarochowski.
Skoro tutaj problemu nie ma, a Neptun nie złamał regulaminu, to dlaczego nie może grać? Bo tak zagłosowali członkowie AKPW, ale dlaczego tak, a nie inaczej? Jednoznacznej odpowiedzi jak widać nie ma. W Neptunie sugerują, że pozostałe kluby boją się nowicjuszy, którzy mogą "namieszać" w rozgrywkach. Póki co muszą najprawdopodobniej poczekać z tym do kolejnego sezonu. Chociaż to też nic pewnego, wszak punkt 4. rozdziału II "Punktacja" Regulaminu Zawodów w Piłce Wodnej głosi: "Po zakończeniu rozgrywek Autonomiczny Komitet Piłki Wodnej zweryfikuje wyniki spotkań i wyłoni najlepszą drużynę danych rozgrywek oraz ustali dalszą kolejność zespołów".
Czytaj więcej o łódzkim sporcie:
DERBY ŁODZI 2012 za 4 tygodnie. Większe szanse Widzewa czy ŁKS-u?
Konkurs Zręczności Kierowców na Politechnice Łódzkiej [zdjęcia+wideo]
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?