Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kropiwnicki się wkurzył i broni fontanny na pl. Dąbrowskiego

Agnieszka Jasińska, Sławomir Sowa
Tabliczka to wyraz protestu przeciw fontannie
Tabliczka to wyraz protestu przeciw fontannie fot. Jakub Pokora
Spacer obok fontanny na pl. Dąbrowskiego wytrącił z równowagi Jerzego Kropiwnickiego. Wszystko przez tabliczkę na słupie informującą, że pl. Dąbrowskiego to plac... malarza i rzeźbiarza Marcela Duchampa.

- Wróciłem z urlopu, patrzę, a tu plac Duchampa. Jeśli była to czyjaś prowokacja, to dałem się sprowokować - przyznaje Jerzy Kropiwnicki.

Tabliczka do złudzenia przypominająca te z nazwami łódzkich ulic, tak bardzo oburzyła odwołanego w referendum byłego prezydenta, że napisał list otwarty do Rafała Szrajbera, autora projektu fontanny. Ale wcześniej Jerzy Kropiwnicki odnalazł w Internecie dzieło powstałe w kręgu słynnego twórcy "Jego Przyjaciel Marcel - Marcel Duchamp". Obraz przedstawia olbrzymie usta przypominające łódzką fontannę. W liście Jerzy Kropiwnicki nie zarzuca Szrajberowi plagiatu, ale pyta, czy obraz był inspiracją.

Oberwało się także członkom sądu konkursowego, którzy wybrali projekt Szrajbera. - Oczekuję od członków sądu odrobiny odpowiedzialności - mówi Jerzy Kropiwnicki. - Jeśli wtedy potrafili uzasadnić wybór takiego, a nie innego projektu, to dlaczego teraz, kiedy jest on krytykowany, nabierają wody w usta?

Wojciech Szygendowski, architekt i wojewódzki konserwator zabytków, który zasiadał w tym sądzie, zamierza odpowiedzieć na list byłego prezydenta.

- Nie oceniłem tego projektu jako najlepszy. Miałem innego faworyta - mówi. - Dziwi mnie jednak coś innego. Gdy byłem miejskim konserwatorem zabytków, wiele razy próbowałem się spotkać z prezydentem. Jednak nigdy nie traktował mnie jak fachowca i nie miał dla mnie czasu. A teraz pyta mnie o zdanie?

Prowokacyjne tabliczki, które tak zdenerwowały Jerzego Kropiwnickiego, zawiesił Stefan Drobner, łódzki architekt. To wyraz jego opinii, że fontanna nie pasuje do miejsca, w którym ją postawiono. - Mam już jej dość. Fontanna powinna cieszyć oko wodą, w tej dominuje szary beton. Poza tym melodia, którą puszcza, jest monotonna - mówi architekt.

To nie pierwszy przypadek, gdy ktoś wiesza na łódzkich ulicach prowokacyjne tabliczki z nazwami. Podobnie było na Widzewie, gdzie pojawiły się tabliczki z ulicą imienia... Piotra Misztala. Biznesmen i były poseł budował tam osiedle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto