Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrolerzy zabronili dziecku wysiąść na szkolnym przystanku?

Redakcja
- Kontroler biletów może ci uprowadzić dziecko i wywieźć w nieznane – napisała do nas internautka. Taki los spotkał jej córkę, która bez biletu jechała do szkoły podmiejskim autobusem na trasie Radomice-Kielce.

- Kontrolerka biletów w linii numer 45 kursującej na trasie Radomice-Kielce nie pozwoliła wysiąść dziecku na przystanku, z którego uczniowie bezpiecznie udają się do szkoły w Morawicy. Nie pomogła interwencja pani, która opiekowała się młodszymi uczniami dowożonymi do szkoły. Moja córka została wywieziona w nieznane, a rodzice nie zostali powiadomieni. Dowiedzieliśmy się o tym od opiekunki maluchów, za co jej dziękujemy – dodaje matka.- Czy kontrolerka miała prawo zabronić dziecku wysiąść na szkolnym przystanku? Czy nie powinna skontaktować się z rodzicami? Skoro nie miało biletu, to powinna z nim opuścić autobus aby wypisać mandat a nie wywozić w nieznane. Dziecko zostało narażone na stres i niebezpieczeństwo w drodze do szkoły z powodu działań kontrolerów. Moja córka ma aktualne orzeczenie o niepełnosprawności i może korzystać z miejskiej komunikacji za darmo - tłumaczy.- Kontrolerzy nie mają prawa wywozić dzieci dalej niż planowały jechać. Na każdym szkoleniu przypominamy im o tym. Jeśli mandat nie zostanie wypisany przed celem podróży, to kontroler wraz z pasażerem muszą wysiąść z autobusu. W tym przypadku to nie było małe dziecko, ale 14-15 letnie. Kontrolę przeprowadzały dwie doświadczone pracownice. Dziewczyna nic nie powiedziała, że jedzie do szkoły i chce wysiąść przy niej. Nie miała biletu. Kontrola została zakończona odpowiednio wcześnie i pasażerka mogła opuścić autobus na przystanku, który znajdował się z drugiej strony szkoły. Uczennica była w towarzystwie dwóch nastolatek i razem pojechały do Kielc, wysiadły koło Wojewódzkiego Domu Kultury - wyjaśnia Zbigniew Michnicki, z Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach.Dodaje, że matka dziewczyny dzwoniła z pretensjami do Zarządu Transportu Miejskiego, ale nie złożyła oficjalnej skargi i nie dostarczyła dokumentów potwierdzających prawo do darmowego przejazdu córki. – Pani zadzwoniła do nas z pretensjami, ale nie zaprzeczyła, że córka jechała bez biletu. Powiedziała, że dziecko jest niepełnosprawne i ma prawo do darmowego przejazdu, a takie zachowanie kontrolerów mogło ją narazić na atak choroby. Prosiliśmy o dostarczenie dokumentu potwierdzającego prawo do bezpłatnego korzystania z komunikacji miejskiej. Powiedziała, że zastanowi się, co dalej zrobić, ale więcej nie zadzwoniła i nie wystąpiła o anulowanie mandatu - tłumaczy. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kontrolerzy zabronili dziecku wysiąść na szkolnym przystanku? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto