18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec wakacji - rozpoczyna się nowy sezon artystyczny w Łodzi

Dariusz Pawłowski
Podczas festiwalu Nowa Klasyka Teatralna zobaczymy m.in. "Panny z Wilka" w reż. Alvisa Hermanisa Emilia Romagna Teatro Fondazione z Modeny
Podczas festiwalu Nowa Klasyka Teatralna zobaczymy m.in. "Panny z Wilka" w reż. Alvisa Hermanisa Emilia Romagna Teatro Fondazione z Modeny fot. materialy promocyjne
W sezonie artystycznym 2010/ 2011 w Łodzi już przed startem możemy być pewni emocji.

Łódzka kultura wkracza w niego w atmosferze nie do końca załagodzonych podziałów i konfliktów, które wraz z pierwszymi powakacyjnymi przedsięwzięciami artystycznymi zapewne odżyją. W nowym sezonie można się spodziewać kolejnych roszad personalnych na dyrektorskich stanowiskach oraz wysypu nowych festiwali i inicjatyw, które powstaną w miejsce tych, które - przynajmniej na razie - straciliśmy. Ponownie też zaczynamy z nadzieją, że kultura i jej jakość wygrają, choć Łódź przyzwyczaiła nas raczej, iż dla naszego miasta to wcale nie reguła.

Łódź festiwalowa

Jeszcze niedawno wydawało się, że Łódź oraz festiwal Camerimage i Festiwal Dialogu Czterech Kultur to nierozerwalna jedność. W nowym sezonie obie imprezy się nie odbędą. Została Łódź.

Szef festiwalu operatorów filmowych, Marek Żydowicz, nie wyklucza jeszcze możliwości powrotu do Łodzi. Festiwal Dialogu Czterech Kultur zmienił się w Festiwal Łódź Czterech Kultur, którego pierwsza tegoroczna edycja ma podtytuł... "Powroty". Według jego dyrektora, Bogdana Toszy, ma to być m.in. powrót do źródeł idei przedsięwzięcia. Program festiwalu powstał w iście sprinterskim tempie, przy nader skromnym budżecie - miejscy decydenci muszą mieć świadomość, że to nie może być zasadą. W zbudowanym metodą partyzancką programie znalazło się jednak kilka pozycji interesujących, a silnie stawiając na stojące u podstawy pomysłu na festiwal przenikanie się czterech kultur, daje on nadzieje na jeszcze bardziej interesujące rozwinięcie. Wybór na szefa imprezy akurat Bogdana Toszy nie u wszystkich wywołał entuzjazm, ale zgodnie z kulturą, skoro tak się stało, należy dać szansę. Na jej ocenę będzie okazja już niedługo - Festiwal Łódź Czterech Kultur rozpoczyna się 14 września.

Ponieważ Łódź jest z natury miastem filmowym, wyprowadzenie z niej sztandarowego w ostatnich latach filmowego festiwalu, musi wywołać uaktywnienie się nowych filmowych inicjatyw. I uaktywniło. Apetyt rozbudza planowany na przełom maja i czerwca przyszłego roku Międzynarodowy Festiwal Charakteryzacji, Kostiumu, Scenografii i Efektów Specjalnych MakingOf, który firmuje Sławomir Fijałkowski, szef kina Charlie. Gwiazdą imprezy ma być John Malkovich z performance'em "The Infernal Comedy". Szeroka formuła projektu daje nieograniczone możliwości, choć jak tak dalej pójdzie, to jedynym filmowym zawodem, który nie będzie miał swojego festiwalu związanego z Łodzią, będą wózkarze. Skończy się to tęsknotą za festiwalem filmu w mieście filmu... W fazie plotek i hasła jest na razie Festiwal Filmowy Łodzi Obiecanej, który z kolei ma być inicjatywą EC1 Fundacji Łódzkiej Andrzeja Walczaka. Obu imprezom życia nie ułatwi kontekst wygnania z miasta Camerimage, w którym - chcąc nie chcąc, przynajmniej w tym sezonie - zostaną w powszechnej świadomości osadzone. Jeśli jednak będą potrafiły "wziąć to na klatę" i wyzwolą się z personalno-politycznych rozgrywek, mają przyszłość.

Hit teatralny

Hitem, który natomiast naprawdę ma szansę na długie lata związać się z Łodzią i wejść w obieg jej kulturalnej tradycji, jest festiwal rodzący się w teatrze. Mam na myśli Międzynarodowy Festiwal Klasyki Światowej "Nowa Klasyka Europy", który zaproponuje w listopadzie Teatr im. Jaracza. Festiwal ma błyskotliwą i precyzyjną formułę, w której właśnie nie można pomieszczać wszystkiego, ale która może być zawsze żywa, dzięki postrzeganiu z jednej strony klasyki przez współczesność, a współczesności poprzez klasykę z drugiej. I w końcu Nowa Klasyka Europy ma w swej idei to, czego łódzkim festiwalom teatralnym, będącym w większości lepszymi lub gorszymi przeglądami spektakli, najbardziej brakowało: intelektualnej i duchowej kreacji zdarzeń, które tylko dzięki temu festiwalowi mogą się zrodzić. Taka moc może sprawić, że Łódź już po pierwszej edycji imprezy ma szansę być w ścisłej czołówce najważniejszych w kraju festiwalowych ośrodków teatralnych.

Nowe festiwale będą emocjonować, kontynuacje tych, którym udało się po ostatnich zawirowaniach w mieście ostać, oby były po prostu lepsze od swoich ubiegłosezonowych edycji. Zdaje się, że rozmachu nabierze nareszcie wielce na rozmach zasługujące Forum Kina Europejskiego (4-12 listopada). Do przodu "idą": Łódź Biennale, Magiczna Łódź, Soundedit, Międzynarodowy Festiwal Komiksu, Międzynarodowy Festiwal Designu, Explorers Festiwal, Festiwal Kultury Chrześcijańskiej, Międzynarodowy Konkurs i Festiwal Indywidualności Muzycznych im. Aleksandra Tansmana, Ogólnopolski Festiwal Szkół Teatralnych, Targowa Film Street Festival, silną marką są letnie Kolory Polski. Na jeden z najbardziej eleganckich rośnie Rubinstein Piano Festival (21-27 lutego 2011). Trzymają poziom, choć nieco zjadają własny ogon, Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, czy Ogólnopolski Studencki Przegląd Piosenki Turystycznej Yapa. Nie może jakoś się odnaleźć Vena Music Festival, który ciągle - jak Łódź - pozostaje imprezą z potencjałem. To oczywiście nie wszystko. W nowym sezonie - jak od pewnego czasu - nie będzie miesiąca bez festiwali, pojawią się jeszcze pewnie pomysły, o których na razie nie słychać, na niektóre będziemy narzekać, inne powitamy z entuzjazmem. W sumie - oby się działo.

Pragnienie gwiazd

Łodzi trudno przychodzi docenienie tego, co ma, Łódź jednocześnie ciągle tęskni za gwiazdami światowego formatu, z najwyższej półki, głównie muzycznymi.

Od dwóch sezonów tradycję gwiazdorskiego zakończeniu sezonu buduje Teatr Wielki (rozpoczynający się sezon ma zakończyć gwiazda płci męskiej), w miarę regularnie gwiazdy bywają w Filharmonii Łódzkiej i najbardziej dynamicznym dziś klubie w Łodzi - Wytwórni. Nie spełnia zaś na razie pokładanych w niej gwiazdorskich nadziei Atlas Arena - miejsce, które powinno żyć najrozmaitszymi imprezami, z tych wielkich na nowy sezon zapowiada na razie jedno wydarzenie, co prawda złożone z dwóch koncertów: The Wall Live Rogera Watersa (18 i 19 kwietnia 2011). To duża rzecz, nie tylko z racji swojej wartości artystycznej. Można się tu też doszukać pewnej symboliki. Ex-lider Pink Floyd zburzy na scenie słynną ścianę. Podobny mur podzielił łódzką kulturę, a może raczej kulturę i urzędniczych decydentów. Oby po wyjeździe z Łodzi Watersa mur rzeczywiście runął i nikt go więcej już nie chciał odbudowywać...

Bo powodów do "gmerania" w zaprawie murarskiej będzie jeszcze trochę. Choćby przy okazji Teatru Nowego. Pewne jest właściwie, że w nowym sezonie pojawi się tu nowy (a może nowy stary) dyrektor, tym razem naczelny. Kimkolwiek by nie był, łatwego kąska nie dostanie. A zmęczony ciągłą niepewnością, najdziwniej chyba w Polsce skonstruowany zespół aktorski, eksplodować może w każdej chwili ponownym obrzucaniem się błotem.

Pokoju i spokoju

Kochajmy się - takim życzeniem z naszego klasyka chciałoby się obdarzyć łódzką kulturę w nowym sezonie. Bo właśnie miłości teraz jej najbardziej potrzeba- i to zarówno miłości własnej, jak i znacznie bardziej miłości tych, dla których powstaje i tych, którzy powinni o nią dbać.

Pokoju i spokoju, odpoczynku od upolitycznienia i arogancji, które Łódź dotykają właściwie we wszystkich dziedzinach życia miasta nie od dziś, życzę kulturze z całego serca. Zwykłej pomocy, zamiast przekonania, że wie się lepiej, co dobre. Lepiej nawet od niej samej. W głośnych tegorocznych bojach przegrała kultura. I tak właściwie jest niemal przy okazji każdych bitew. Są jednak dowody, że zwycięstwa nad kulturą, to zwycięstwa na krótką metę. Jeszcze liczniejsze dowody są na to, że trudno znaleźć lepszą promocję i okazję do wygrywania niż poprzez kulturę. Może ten sezon przyniesienie przekonanie, że nie tylko komercja w myśleniu musi się liczyć?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koniec wakacji - rozpoczyna się nowy sezon artystyczny w Łodzi - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto